Ambasada Ekwadoru w Londynie, gdzie już 9 miesięcy ukrywa się Julian Assange, jest gotowa wydać go Brytyjczykom. Miałby być deportowany do Szwecji, która żąda jego ekstradycji. Rokowania z rządem w Londynie nie przyniosły jednak żadnych postępów i Ekwadorczycy zaczęli rozmawiać na ten temat z opozycyjną Partią Pracy.

Azyl, jakiego w sierpniu zeszłego roku udzielił Assange'owi prezydent Ekwadoru, Rafael Correa, nie rozciąga się na jego ewentualną ochronę przed postępowaniem karnym w Szwecji na tle domniemanych występków seksualnych. Chodzi tylko o uchronienie go przed możliwością wydania Stanom Zjednoczonym.

Ekwador zabiegał już o gwarancje Londynu, że nie pozwoli na to Szwecji - i gdyby je dostał, wydałby Assange'a. Uniemożliwia to bezkompromisowa postawa konserwatywnej minister spraw wewnętrznych Theresy May. Nie zgadza się ona na żadne nowe warunki, po złamaniu przez Juliana Assange'a warunków kaucji udzielonej na czas rozpatrywania szwedzkiego wniosku ekstradycyjnego.

Według informacji dziennika "The Independent", Ewkador zaczął więc rokowania z opozycyjną Partią Pracy - w nadziei, że wygra ona wybory w 2015 roku i zgodzi się na gwarancje dla Assange'a. Rzecznik Labourzystów potwierdził fakt spotkania z przedstawicielem Ekwadoru, ale zastrzegł, że tę sprawę poruszono tylko na marginesie ważniejszych rozmów. Na razie Assange jest więc jest on skazany na dalszy, długi pobyt w apartamencie, w którym mieści się londyńska ambasada Ekwadoru.