Obowiązki sejmowe. To one powstrzymały marszałek Ewę Kopacz przed wylotem do Watykanu. Według pierwotnego planu, marszałek Sejmu miała uczestniczyć w inauguracji papieża Franciszka. Ostatecznie jednak parlament będzie tam reprezentował tylko marszałek Senatu. Od wczoraj w Watykanie jest prezydent Bronisław Komorowski.

Ewa Kopacz tłumaczyła w radiowej Trójce, że przed zbliżającym się posiedzeniem Sejmu musi być w kraju. Jak mówiła, odpowiada między innymi za organizację posiedzeń Konwentu Seniorów i prezydium Sejmu. Marszałek dodała, że żałuje, bo chciała być w tym czasie w Watykanie.

Jak mówiła, papież Franciszek przemawia do jej serca i znalazł jej pełną akceptację. W opinii marszałek, nowy papież będzie służył Bogu i ludziom. Ewa Kopacz dodała, że jest pełna podziwu dla "prostego, nie wyszukanego" języka papieża.

Do Watykanu, samolotem z prezydentem polecieli też posłowie. Ewa Kopacz poinformowała, że za hotel i transport na miejscu zapłacą sami. Skorzystali jedynie z przelotu.
Inauguracja Franciszka rozpocznie się o 9:30. Wcześniej papież ma być przewieziony samochodem wokół Placu Świętego Piotra.