Premier Donald Tusk nie poleci do Rzymu na mszę inauguracyjną nowego papieża Franciszka. Zostanie w kraju. Polskę będzie reprezentował prezydent Bronisław Komorowski, na mszy będą też marszałkowie Sejmu i Senatu.

Szef rządu pytany o wczorajszą decyzję Kolegium Kardynałów przyznał, że był zaskoczony wyborem, bo nowy papież nie był w gronie faworytów.

Donald Tusk dodał, że był poruszony, gdy Franciszek przywitał się wczoraj z wiernymi na placu Świętego Piotra słowami "Dobry wieczór".

Zwrócił uwagę na trafność wyboru imienia przez nowego papieża i związki z Franciszkiem z Asyżu, którego cechowała prostota i skromność.