Mija druga rocznica gigantycznego trzęsienia ziemi w Japonii. Mieszkańcy nadal zmagają się ze skutkami kataklizmu, w którym zginęło ponad 15 tysięcy ludzi. Do dziś Japończycy odczuwają także skutki wycieku radioaktywnego w elektrowni atomowej Fukushima.

Tuż przed godziną 15 lokalnego czasu mieszkańcy i władze najbardziej poszkodowanych prefektur uczcili pamięć ofiar minutą ciszy. W oficjalnych uroczystościach w stolicy kraju wzięli również udział cesarz Akihito z cesarzową Michiko oraz premier rządu Shinzo Abe.

Wczoraj w Tokio tysiące osób uczestniczyło w manifestacji przeciwko kontynuacji japońskiego programu nuklearnego. Tymczasem premier Shinzo Abe zapowiedział ponowne uruchomienie 50 reaktorów wyłączonych po awarii w Fukushkimie. Szef japońskiego rządu obiecał jednocześnie przyspieszenie prac nad odbudową kraju.

Trzęsienie ziemi o sile 9 stopni w skali Richtera było najpotężniejszym trzęsieniem w historii pomiarów sejsmicznych w Japonii. Powstała w jego wyniku fala tsunami na Oceanie Spokojnym uderzyła we wschodnie wybrzeże kraju. Na wybrzeżu ciągle trwa usuwanie skutków kataklizmu. Awaria w elektrowni atomowej w Fukushimie była najniebezpieczniejszym wydarzeniem tego typu od czasu eksplozji w Czarnobylu w 1986 roku.