Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy rozważa rezygnację z pomocy oddziałom pediatrycznym. Możliwe, że fundacja zajmie się nauką pierwszej pomocy lub innymi projektami. Mamy kilka miesięcy na refleksję - mówi w rozmowie z IAR Jerzy Owsiak. Powodem zamieszania jest sprawa 2,5-letniej Dominiki, która zmarła ponieważ nie udzielono jej w porę pomocy medycznej.

Wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej Jacek Protasiewicz podkreśla, że minister zdrowia Bartosz Arłukowicz powinien przypilnować procedury odpowiedzialności zawodowej wobec lekarza, który nie dopełnił obowiązków. Dodał, że rozumie oburzenie Jerzego Owsiaka, który od lat walczy o jak najlepszą opiekę medyczną dla dzieci. Zdaniem polityka PO, oświadczenie Owsiaka jest krzykiem rozpaczy i ostrzeżeniem, ale założyciel Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy nie zostawi dzieci bez wsparcia fundacji.

Adam Hofman z Prawa i Sprawiedliwości mówi, że on podobnie jak Jerzy Owsiak jest oburzony na sytuację w służbie zdrowia. Przypomniał, że pod koniec ubiegłego roku w wielu szpitalach nie przyjmowano dzieci na oddziały tłumacząc się brakiem pieniędzy. W związku z tym poseł PiS-u pyta - po co istnieje państwo, skoro nie może pomóc swoim obywatelom.

Poseł Ruchu Palikota Robert Biedroń wskazuje na bierność ministra zdrowia w ostatnim czasie. Jego zdaniem Bartosz Arłukowicz nie podejmuje żadnego dialogu ze środowiskiem. Przypomina, że nie jest to pierwszy apel Jerzego Owsiaka o działania instytucji państwowych, jak dotąd bez odzewu.

Wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich z Sojuszu Lewicy Demokratycznej apeluje żeby głos Jerzego Owsiaka poruszył sumienia tych, którzy powinni zmusić lekarzy do profesjonalnego działania. Jeśli nie z powodu sumienia, to ze strachu przed konsekwencjami - mówi poseł SLD.

Stanisław Żelichowski z Polskiego Stronnictwa Ludowego także nie dziwi się reakcji Jerzego Owsiaka, bo widzi, że jego praca w jakimś sensie idzie na marne. Poseł PSL uważa, że trzeba ustalić kto zawinił i dodał, że jest niedopuszczalne, by w XXI wieku dzieci umierały dlatego, że lekarz odmawia zbadania go. To nie jest problem polityczny, ale medyczny - dodaje.

Jacek Kurski z Solidarnej Polski mówi, że cała sytuacja do której doszło jest skandaliczna. Winą obarcza władze publiczne za złą organizację służby zdrowia. Według Kurskiego NFZ dysponuje znacznie większą kwotą niż jeszcze dwa, trzy lata temu. Dlatego dziwi go, że lekarze żałują na przykład 6 złotych na badanie morfologiczne, które mogło wcześniej wykryć chorobę Bolka - dziecka, które zmarło kilka tygodni temu, bo za późno udzielono mu pomocy medycznej.

Doradca prezydenta profesor Tomasz Nałęcz mówi, że to co się zdarzyło jest alarmującą sytuacją. Tomasz Nałęcz uważa, że zarówno Jerzemu Owsiakowi, jak i Bartoszowi Arłukowiczowi zależy na dobru dzieci, dlatego powinni spotkać się i przedyskutować problem.

Wczoraj Jerzy Owsiak wraz z żoną Lidią wydali oświadczenie, w którym wzywają ministra zdrowia i Rzecznika Praw Dziecka do zbadania sprawy Dominiki i wyciągnięcia wniosków. Owsiak przypomniał, że nie jest to pierwszy przypadek, gdy z powodu nieudolności systemu cierpią dzieci. To stawia pod znakiem zapytania sens działania Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, która od początku swojej działalności pomaga w zakupie sprzętu ratunkowego i diagnostycznego dla niemowląt i dzieci.

Jerzy Owsiak tłumaczy, że jest wstrząśnięty relacją mamy Dominiki. Zapowiada rozmowy z lekarzami i ekspertami o systemie ratownictwa medycznego. Ma nadzieję, że uda się wywrzeć nacisk na osoby odpowiedzialne za jego działanie, które zajmą się jego udoskonaleniem. To jest wojna ze złymi lekarzami i złym systemem - mówi Jerzy Owsiak.