Mieszkańcy Palma de Mallorca (czyt.majorka), stolicy Balearów, nie chcą, aby Iniaki Urdangarin, zięć hiszpańskiego króla, nosił tytuł "księcia Palmy". Miejscowi radni przegłosowali dzisiaj, że zwrócą się do Urdangarina, aby dobrowolnie zrezygnował z tytułu po tym, jak się z niego wyśmiewał.

Miesiąc temu jedna z hiszpańskich gazet opublikowała mail Urdangarina, pod którym podpisał się jako ksiażę Palmy, zmieniając słowo "palma" w wyraz o znaczeniu erotycznym. (em-Palma-do, czyli mający wzwód - dop.aut.) Zaraz potem radni stolicy Balearów zdecydowali o przemianowaniu ulicy noszącej imię "Rambli książąt Palmy" na "Ramblę". Dzisiaj postanowili, że zwrócą się do Urdangarina, aby przestał używać nadanego mu po ślubie tytułu szlacheckiego.

"Jesteśmy świadomi oburzenia mieszkańców miasta. To zachowanie niegodne członka rodziny królewskiej” - argumentował jeden z radnych Palmy de Mallorca.

Podobną decyzję podjęło też miasteczko Mazarron na południu Hiszpanii. Od jutra ulica Iniaki Urdangarina zmieni nazwę na "sportową".