Kolejny dzień skandalu finansowego rządzącej Hiszpanią Partii Ludowej. Prasa od kilku dni publikuje dokumenty, z których wynika, że premier i wielu członków partii dostawali nielegalne pensje pochodzące z łapówek. Dzisiaj do otrzymywania pieniędzy przyznał się były radny z Nawarry, a firma budowlana ujawniła, że płaciła łapówki.

Skandal wyszedł na jaw, kiedy sąd najwyższy poinformował, że były skarbnik partii przetrzymywał w szwajcarskim banku 22 mln euro. Potem prasa opublikowała listy firm, które miały płacić łapówki, i nazwisk polityków, którzy mieli dostawać nielegalne pensje. Jest wśród nich Mariano Rajoy. „To jest kłamstwo. Nigdy nie dostawałem ani nie rozdawałem lewych pieniędzy” - zapewniał w sobotę premier.

Do dostawania dodatkowej pensji przyznał się były radny z Nawarry. Twierdzi, że pieniędzmi partia rekompensowała mu rezygnację z prywatnej praktyki lekarskiej. O dawaniu łapówek poinformował właściciel dużej firmy budowlanej. Opozycja zażądała dymisj premiera. Ten twierdzi, że skandal jest spiskiem przeciwko jego ugrupowaniu.