Dwadzieścia jeden osób zostało bez dachu nad głową po wybuchu gazu w mieszkaniu jednej z kamienic przy ul. Kurkowej we Wrocławiu. Ze wstępnej opinii inspektora nadzoru budowlanego wynika, że obiekt nie nadaje się do zamieszkania.

Jak powiedziała PAP w środę Julia Wach z biura prasowego wrocławskiego Urzędu Miasta, stan techniczny budynku zostanie jeszcze sprawdzony przez przedstawicieli Zarządu Zasobu Komunalnego, a Wydział Lokali Mieszkalnych rozpoczął już poszukiwania mieszkań zastępczych dla poszkodowanych.

"Decyzja o tym, czy będą to tylko lokale zastępcze na czas remontu, czy stałe przydziały, zapadnie dopiero po wydaniu ostatecznej opinii o stanie technicznym budynku przez nadzór budowlany" - mówiła Wach.

Do wybuchu gazu doszło w nocy z wtorku na środę w mieszkaniu znajdującym się na drugim piętrze budynku wielorodzinnego przy ul. Kurkowej. W wyniku eksplozji ranna została jedna osoba, zawalił się także strop i strych nad mieszkaniem. Przyczyną wybuchu było prawdopodobnie rozszczelnienie instalacji gazowej.

Na czas akcji gaśniczej, w której brało udział blisko 10 zastępów straży pożarnej, z mieszkań ewakuowanych zostało w sumie 21 osób, dla których podstawiono specjalny autobus. Okazało się jednak, że nie będą oni mogli wrócić do uszkodzonego budynku. Większość rodzin spędziła noc u znajomych, kilku osobom zapewniono miejsca w hotelu.

Do wybuchu butli z gazem doszło w środę także w wolnostojącym budynku mieszkalnym w Zebrzydowie pod Świdnicą (Dolnośląskie). Z nieznanych jeszcze przyczyn wybuchła butla z gazem o wadze 11 kg. W wyniku eksplozji zginęła jedna osoba, a budynek został całkowicie zniszczony" - powiedział rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu Krzysztof Gielsa.