Chorwaci w napięciu oczekują piątkowej decyzji trybunału haskiego ws. apelacji Ante Gotoviny i Mladena Markacza. W pierwszej instancji generałowie, uznani przez rodaków za bohaterów, dostali wieloletnie wyroki za zbrodnie z wojny w d. Jugosławii z lat 90.

W kościołach na terenie całej Chorwacji odbyły się nabożeństwa w intencji uniewinnienia generałów. Na zagrzebskim głównym cmentarzu miejskim złożono wieńce pod pomnikiem poświęconym bohaterom "wojny ojczyźnianej" - jak nazywają ją Chorwaci.

W piątek na głównych placach miejskich w całym kraju zbiorą się zwolennicy generałów, aby śledzić na dużych ekranach relację na żywo z ogłoszenia wyroku przez ONZ-owski trybunał ds. zbroni wojennych w d. Jugosławii, organizowaną przez telewizję publiczną HRT.

W Zagrzebiu manifestacje odbędą się na największym placu bana Jelaczicia oraz na placu św. Marka, gdzie siedzibę mają chorwacki rząd i parlament. Ich organizatorem jest Federacja Stowarzyszeń Weteranów Wojny Ojczyźnianej. Jej przewodniczący Ilija Vuczemilović oczekuje, że w Zagrzebiu zbierze się 100 tys. osób. Według niego w ten sposób chcą okazać bohaterom wsparcie. Jak podkreśla Vuczemilović, rozprawa w Hadze nie jest tylko osądzeniem generałów, ale też całego chorwackiego narodu.

Do Hagi udali się rodzina i przyjaciele generałów. Podróż i nocleg najbliższych członków rodziny współfinansuje chorwacki rząd.

Według sondażu przeprowadzonego przez prywatną telewizję NOVA TV, 37 proc. Chorwatów uważa, że generałowie otrzymają niskie wyroki, a prawie 30 proc. wierzy, że zostaną uniewinnieni. Większymi optymistami są ludzie starsi oraz mieszkający w Dalmacji - regionie, z którego pochodzi Gotovina.

Gotovina i Markacz zostali skazani w pierwszej instancji odpowiednio na 24 i 18 lat więzienia za zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości popełnione w 1995 r. w trakcie operacji militarnych prowadzanych przez siły chorwackie.

56-letni Gotovina dowodził operacją "Burza", która miała na celu odbicie z rąk serbskich separatystów terytorium samozwańczej Republiki Serbskiej Krajiny i odzyskanie nad nią kontroli przez władze Chorwacji. Podczas operacji zabitych zostało według trybunału haskiego ponad 300 Serbów, a ok. 200 tys. uciekło ze swoich domów. 56-letni Markacz był dowódcą sił specjalnych chorwackiej policji.

W pierwszej instancji trybunał uznał, że generałowie uczestniczyli we "wspólnym przestępczym przedsięwzięciu", kierowanym przez ówczesnego prezydenta Chorwacji Franjo Tudjmana i mającym na celu ponowne zaludnienie Krajiny Chorwatami po wypędzeniu stamtąd Serbów.

Obrońcy generałów w odwołaniu argumentowali, że fakty dotyczące "Burzy" zostały błędnie zinterpretowane, gdyż była to legalna operacja wojskowa, mająca na celu odzyskanie przez Chorwację okupowanych terytoriów, a ludność serbska opuściła te obszary w ramach ewakuacji zorganizowanej przez jej przywódców.

Proces generałów rozpoczął się w marcu 2008 r., wyrok w pierwszej instancji zapadł w kwietniu 2011 r. Gotovina ukrywał się przez cztery lata, został aresztowany w grudniu 2005 r. na Wyspach Kanaryjskich. Markacz stawił się dobrowolnie przed trybunałem w marcu 2004 r. Żaden z nich nie przyznaje się do winy.

Od wydania Gotoviny trybunałowi ONZ ds. zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii Unia Europejska przez kilka lat uzależniała rozmowy o członkostwie Chorwacji w UE. Generała zatrzymano dwa miesiące po rozpoczęciu negocjacji akcesyjnych. Wielu Chorwatów uznało, że został poświęcony dla integracji europejskiej kraju, a część eurosceptyków wskazywała na jego los jako argument przeciwko wejściu Chorwacji do UE.

Chorwacja podpisała traktat akcesyjny do UE w grudniu 2011 roku i ma stać się 28. członkiem tej organizacji 1 lipca 2013 roku.