Obok wyboru między Bidenem a Trumpem Amerykanie zastanawiali się nad reintrodukcją wilków, aborcją, marihuaną i kwestiami podatkowymi.
Wtorek po pierwszym poniedziałku listopada to w Stanach Zjednoczonych tradycyjny termin wyborów. Nie tylko prezydenta i parlamentu, ale też władz na niższych szczeblach. Wiele stanów korzysta z okazji, by organizować różnego rodzaju referenda. Tak też było i tym razem. 3 listopada Amerykanom zadano w sumie 123 pytania referendalne. Plebiscyty odbyły się w 32 stanach, dwóch terytoriach zależnych i stołecznym Dystrykcie Kolumbii.
Mieszkańcy pięciu stanów mogli się wypowiedzieć na temat legalizacji marihuany. Wszystkie referenda zakończyły się sukcesem zwolenników liberalizacji przepisów. W Missisipi dotyczy to wyłącznie konopi stosowanych w celach medycznych, zaś w Arizonie, Dakocie Południowej, Montanie i New Jersey – w celach rekreacyjnych. Oregon poparł legalizację halucynogennych grzybów psylocybinowych stosowanych w celach medycznych i ograniczenie do 100 dol. maksymalnej możliwej kary za posiadanie na własny użytek innych nielegalnych substancji, włącznie z heroiną, kokainą i metamfetaminą.

Odcięta przeszłość

Kilka głosowań można powiązać z efektami ruchu Black Lives Matter (BLM). 72 proc. mieszkańców Missisipi poparło projekt nowej flagi stanu. Starą wycofano w czerwcu, ponieważ w jej skład wchodził krzyż Konfederacji, czyli separatystów walczących z Unią w trakcie wojny secesyjnej. Flagi konfederackie do dziś są używane przez niektóre ruchy amerykańskiej prawicy, z których część głosi poglądy rasistowskie. Na nowej, niebiesko-czerwono-złotej fladze widnieje biały kwiat magnolii, złota gwiazda i napis „In God we trust” (Bogu ufamy). W poprzednim plebiscycie, który odbył się w 2001 r., 64 proc. głosowało za pozostawieniem dotychczasowej flagi.
Na fali BLM wyborcy poparli skrócenie nazwy najmniejszego pod względem powierzchni stanu USA, który dotychczas nazywał się Rhode Island and Providence Plantations. 52 proc. mieszkańców zgodziło się, że słowo „plantacje” przywodzi na myśl niewolniczą przeszłość i nie powinno być dłużej używane. W XVII w. nazwę Providence Plantations nosiło pierwsze stałe osiedle zbudowane przez kolonistów na tym terenie. Od tej pory potoczna, skrócona wersja nazwy Rhode Island będzie używana we wszystkich oficjalnych dokumentach.

Portoryko chce do Unii

Ważne, choć niewiążące referendum odbyło się w Portoryko, które jest terytorium zależnym od USA, ale nie wchodzącym w ich skład. 52 proc. Portorykańczyków opowiedziało się za wejściem w skład Unii na prawach 51. stanu. Wybrany równolegle gubernator elekt Pedro Pierluisi przekonywał, że akcesja będzie jednym z jego priorytetów. W Waszyngtonie nie ma jednak konsensusu w tej sprawie. Przeciwnicy, głównie z Partii Republikańskiej, zwracają uwagę, że wyspa jest praktycznie bankrutem, więc po akcesji rząd federalny musiałby podnieść nakłady na jej utrzymanie. Demokraci są przychylniejsi także dlatego, że Portorykańczycy byliby niemal pewnym źródłem siedmiu głosów elektorskich dla ich kandydatów na prezydenta i tyluż kongresmenów.
Prezydent elekt Joe Biden nie wypowiadał się na ten temat wprost, choć poparł prawo wyspiarzy do samostanowienia. Ostateczna decyzja należy do Kongresu, a proces akcesyjny obejmuje też konieczność uchwalenia stanowej konstytucji. Amerykanie raczej nie będą się z tym spieszyć, o czym świadczy przypadek Dystryktu Kolumbii. Mieszkańcy stolicy już w 2016 r. wsparli ideę podniesienia statusu dystryktu do poziomu stanu. Dopiero cztery miesiące temu Izba Reprezentantów przyjęła stosowne przepisy, ale zdominowany przez republikanów Senat dotychczas się nimi nie zajął. Stolica głosuje w wyborach prezydenckich (ma trzy głosy elektorskie, które przypadają demokratom), ale nie ma reprezentacji z prawem głosu w Kongresie.

Aborcja i podatki

W innych ciekawych sprawach mieszkańcy Utah poparli nowelizację stanowej konstytucji tak, by zawierała ona sformułowania neutralne płciowo. W Kolorado odrzucono propozycję zakazu aborcji po 22. tygodniu ciąży, poparto za to koncepcję reintrodukcji wilków szarów w parkach narodowych. Mieszkańcy Luizjany zgodzili się na zapisanie w konstytucji, że ustawa zasadnicza nie może gwarantować ani chronić prawa do aborcji (stany nie mogą jej zakazać do 12. tygodnia). Na Florydzie przeszedł pomysł podwyższenia do 2026 r. minimalnej płacy godzinowej z obecnych 8,56 do 15 dol. Mieszkańcy Illinois nie zgodzili się na zastąpienie liniowego podatku dochodowego od osób fizycznych podatkiem progresywnym, zaś Kalifornijczycy pozwolili na przywrócenie prawa głosu skazanym przebywającym na zwolnieniu warunkowym (więźniowie wciąż nie będą mogli głosować).