Premier przedstawił pomysły na walkę z koronawirusem. Zdaniem opozycji władze zmarnowały ostatnie pół roku.
Ochrona wydolności systemu opieki zdrowotnej, gospodarki i miejsc pracy oraz seniorów – to główne cele, które mają przyświecać rządowi przy planowaniu kolejnych etapów walki z pandemią. Wczoraj po raz pierwszy przekroczyliśmy barierę 10 tys. nowych zakażeń dziennie. Dziś zapadną decyzje w sprawie kolejnych obostrzeń.
Podczas wczorajszego wystąpienia w Sejmie Mateusz Morawiecki zapowiedział powołanie korpusu wsparcia seniorów (zasady jego działania zostaną przedstawione dziś lub jutro) oraz ośrodków rehabilitacji dla osób, które przeszły COVID-19. Jak wspomniał premier, jeden z pierwszych takich ośrodków w Europie pilotażowo powstał w Głuchołazach. Morawiecki zapewnił też, że Polska ma „zamówionych i zakupionych” ponad 3 mln szczepionek na grypę i że będzie dążył do obniżenia wieku uprawniającego do bezpłatnego szczepienia z 75 do 70 lat.
Dodawał, że Polska bezzwłocznie skorzysta ze szczepionki na koronawirusa, gdy tylko takowa się pojawi. – Mamy przygotowane odpowiednie umowy, by z tych szczepionek jak najszybciej skorzystać – poinformował Morawiecki. Jednocześnie trwają prace nad ustawą covidową, która zakłada mobilizację kadr medycznych, dyscyplinowanie szpitali i ostrzejsze kary za nieprzestrzeganie obostrzeń. W poniedziałek zajmie się nią Senat. Pierwotny plan zakładał, że izba wyższa zbierze się we wtorek, ale marszałek Tomasz Grodzki przyspieszył prace. Takie oczekiwania wobec niego od kilku dni kierowało PiS, ale jak nieoficjalnie słyszymy, ostatecznie zaważył wniosek prezesa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza. – Co innego, gdy marszałek jest pod presją PiS, a co innego, gdy pod presją PiS i części opozycji – wskazuje jeden z naszych rozmówców z parlamentu.
Wczoraj ustawa była procedowana w Sejmie. Ze strony opozycji płynęła ostra krytyka nie tylko samej ustawy covidowej, lecz także dotychczasowych działań rządu. Najczęstszy zarzut dotyczył zmarnowania miesięcy letnich i nieprzygotowania kraju na jesienną falę zachorowań. – Zamiast walką o łóżka, zajmowaliście się walką o stołki – grzmiał szef klubu PO Cezary Tomczyk. Wtórował mu Włodzimierz Czarzasty z Lewicy. – W ogóle nie zastanawiacie się, co będzie, jeżeli pandemia zdziesiątkuje załogi w energetyce, sektorze gazu, usług komunalnych, transporcie i komunikacji, sektorze finansowym, produkcji żywności, handlu, policji i wojsku – wymieniał.
Politycy opozycji krytykowali też projekt ustawy covidowej, mówiąc, że zapowiadane podwyżki dla lekarzy walczących z epidemią dotyczą tylko tych skierowanych przez wojewodę. Przedstawiciele rządu replikowali, że choć taki jest zapis w ustawie, podwyżki otrzymają wszyscy, którzy już pracują. Opozycja ostro się wypowiadała o zapisach mających dyscyplinować lekarzy. Po krytyce rząd wycofał się z regulacji, które umożliwiałyby skierowanie do pracy przy chorych na COVID-19 rodziców dzieci do lat 14. Krytykowany był zapis pozwalający ministrowi zdrowia wprowadzać pełnomocników do szpitali, jeśli dotychczasowy szef ignoruje polecenia w walce z koronawirusem. Opozycja wyrażała obawy, że pełnomocnicy będą w praktyce politycznymi nominatami PiS i zapowiadała poprawkę w tej sprawie.
Powszechne było żądanie zwiększenia liczby testów i łatwiejszego dostępu do nich wszystkich potencjalnych chorych. Jedna z posłanek Lewicy zwróciła uwagę, że wbrew zapowiedziom rządu o bezpłatnych testach bezdomni, którzy nie mają ubezpieczenia zdrowotnego, musieliby za swoje badania płacić, więc siłą rzeczy znajdą się poza systemem wykrywania wirusa. Po tej uwadze premier zapowiedział, że przyjrzy się sprawie i nie wykluczył korekty rozwiązań. Opozycja złożyła liczne poprawki do ustawy. Gdy zamykaliśmy ten numer DGP, prace nad nią jeszcze trwały, choć nasi rozmówcy nie wykluczali, że wieczorem zostanie ona uchwalona i wysłana do Senatu.
Premier zapowiedział zakup szczepionek na SARS-CoV-2