PKW podała również, że według danych z 99,98 proc. obwodów frekwencja w II turze wyborów prezydenckich wyniosła 67,97 proc. Andrzej Duda zdobył 10 mln 426 tys. 514 głosy, to jest 51,12 proc., a Rafał Trzaskowski 9 mln 968 tys. 939 głosów, to jest 48,88 proc. - wynika z informacji podanych na internetowej stronie PKW.

Jest 9 protokołów, które nie zostały wysłane do systemu; jeden z Brukseli, sześć z Londynu i dwa z Manchesteru. PKW donosi, że wyniki z brakujących protokołów nie wpłyną w sposób znaczący na wyniki wyborów prezydenckich.

- Mamy w sumie 9 protokołów, które nie zostały wysłane do systemu protokołów obwodowych. Są to wszystko protokoły zagraniczne: jeden z Brukseli, sześć z Londynu i dwa z Manchesteru. Prace tych komisji obwodowych jeszcze trwają – poinformował w poniedziałek przewodniczący PKW Sylwester Marciniak.

Marciniak podkreślił, że PKW może przed ustaleniem ostatecznego wyniku podawać do publicznej wiadomości cząstkowe, nieoficjalne wyniki głosowania, ustalone na podstawie otrzymanych drogą elektroniczną informacji o wynikach głosowania w obwodach.

Podkreślił, że najwcześniej te dane spływają z odrębnych obwodów lub z mniejszych gmin, gdzie było mało wyborców.

"Mamy w tej protokoły już prawie wszystkie, ale to jest gdzieś 99,7, ale ilość protokołów, obwodów, nie jest równoznaczna z ilością wyborców. Mamy w sumie 9 protokołów, które nie zostały wysłane do systemu protokołów obwodowych, są to wszystko protokoły zagraniczne, mianowicie: Bruksela, sześć z Londynu i dwa z Manchesteru" – powiedział.

Jak zaznaczył, trudno powiedzieć, kiedy te protokoły zostaną wprowadzone, bo prace tych komisji obwodowych jeszcze trwają. "Czy to będzie godzina 12.00 czy 16.00 – w tej chwili ani te komisje nie są w stanie nam powiedzieć, ani my nie jesteśmy w stanie przekazać, o której będą" – dodał Marciniak.

- Nie mieliśmy żadnej informacji, żeby ktoś, kto przyszedł przed 21 do lokalu wyborczego nie oddał głosu – poinformowała w poniedziałek szefowa KBW Magdalena Pietrzak. Z kolei szef PKW Sylwester Marciniak dodał, że za granicą najdłużej trwało głosowanie w Splicie i wszyscy zagłosowali do ok. pierwszej w nocy.

Dopytywany, co w sytuacji, jeżeli 48 godzin nie będzie wystarczające dla którejś z komisji zagranicznych, szef PKW przypomniał, że "Kodeks wyborczy przewiduje 24-godzinny okres, kiedy powinny trafić protokoły za granicą". "Natomiast art. 26 stanowi, że jeżeli właściwa okręgowa komisja wyborcza – tu chodzi oczywiście o komisję okręgową w Warszawie – nie uzyska wyników głosowania za granicą w ciągu 48 godzin od zakończenia głosowania w obwodach głosowania za granicą, głosowanie w tych obwodach uznaje się za niebyłe" – powiedział. Dodał, że nie sądzi, żeby "do jutrzejszego dnia jakiejkolwiek z tych dziewięciu komisji nie udało się przekazać protokołu z ustalenia wyników".

- Jeżeli chodzi o organizację obwodów za granicą, to nie jest tylko decyzja rządu polskiego, ale musi być też aprobata władz miejscowych – zauważył szef PKW Sylwester Marciniak. Dodał, że liczba ambasad i konsulatów jest ograniczona, a liczba wyborców zmieniała w ciągu kilku dni.

Komentując sytuację m.in. w Chorwacji, gdzie liczba zainteresowanych wyborców w obwodach przerosła oczekiwania, Marciniak podkreślił, że "jeżeli chodzi o organizację obwodów zagranicą to nie jest tylko decyzja rządu polskiego, ale musi być też aprobata władz miejscowych".

Wskazał, że np. w jednym z obwodów w Londynie był problem z lokalem. Tam – wyjaśnił szef PKW – władze brytyjskie wyraziły zgodę na organizację wyborów "tylko w naszej placówce, a wiadomo, że są ograniczenia, choćby lokalowe".

Mówił również, że "duża rola jest też dla ministerstwa spraw zagranicznych, bo liczba placówek ambasad i konsulatów jest ograniczona, ilość osób tam zatrudnionych też, a nagle okazuje się, że w pierwszej turze w Zagrzebiu zarejestrowało się 150 wyborców, w Splicie 300, a w ciągu dosłownie kilku dni robi się 3 tysiące". "Pewnych rzeczy nie można przewidzieć do końca" – stwierdził.

Szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak powiedziała, że obwody zagraniczne były tworzone do 9 czerwca i wtedy nie można było przewidzieć wzrostu liczby zainteresowanych.

"Jeżeli kilka komisji musi się mieścić w jednej placówce, to jest ogromny problem i wielkie przedsięwzięcie, na które nie są przygotowane nasze konsulaty" – mówiła. Przekonywała, że do organizacji zaangażowani byli pracownicy placówek, którzy "w gruncie rzeczy nie mają w ogóle styczności z prawem wyborczym jako takim". Jej zdaniem był to dla nich "bardzo duży wysiłek, bo musieliśmy szereg instruktarzy przekazywać w boju, a tych zadań było bardzo dużo".

Do tej pory najwyższą frekwencję za granicą w II turze odnotowano w Albanii, gdzie wyniosła ona 98,28 proc.

Andrzej Duda zdobył 10 mln 426 tys. 514 głosy, to jest 51,12 proc., a Rafał Trzaskowski 9 mln 968 tys. 939 głosów, to jest 48,88 proc. - wynika z aktualnych informacji podanych na internetowej stronie PKW na podstawie danych z 99,98 proc. obwodów.

Wcześniej, z porannego komunikatu na temat informacji o cząstkowych, nieoficjalnych wynikach głosowania przedstawionych przez PKW w poniedziałek rano wynikało, że Andrzej Duda zdobył 10 mln 413 tys. 94 głosy, to jest 51,21 proc., a Rafał Trzaskowski 9 mln 921 tys. 219 głosów, to jest 48,79 proc. -

Szef PKW sędzia Sylwester Marciniak przedstawił komunikat z 13 lipca na podstawie danych z godz. 7.58, który stanowi "informację o cząstkowych, nieoficjalnych wynikach głosowania w wyborach prezydenta RP".

"Na podstawie otrzymanych informacji o wynikach głosowania w 27 tys. 222 obwodach głosowania, z ogólnej liczby 27 tys. 231 obwodów, czyli brakuje 9 (...), także liczba obwodów to jest 99,97 proc." - poinformował.

Według niego cząstkowe nieoficjalne wyniki wyborów w zakresie liczby głosów oddanych na poszczególnych kandydatów są następujące: Andrzej Sebastian Duda 10 mln 413 tys. 94 głosy, to jest 51,21 proc.; Rafał Kazimierz Trzaskowski 9 mln 921 tys. 219 głosów, to jest 48,79 proc.

Sędzia Marciniak podkreślił, że frekwencja wyborcza, według danych, które PKW otrzymała w protokołach obwodowych komisji, które zostały wprowadzone do systemu elektronicznego, wynosi 68,12 proc. "Żeby ewentualnie jakichś tutaj złych emocji nie było, dlatego podajemy już te nieoficjalne dane, przy braku jeszcze dziewięciu protokołów" - dodał szef PKW.