Prezydent Kosowa Hashim Thaci zadeklarował w poniedziałek, że "natychmiast" ustąpi, jeśli zarzuty dotyczące zbrodni wojennych podczas konfliktu z Serbią zostaną mu formalnie postawione przez Specjalną Izbę Sądową Kosowa.

"Jeśli zarzuty zostaną potwierdzone, natychmiast złożę rezygnację z funkcji prezydenta i stawię czoła oskarżeniu" - oświadczył Thaci w odezwie do narodu w poniedziałek wieczorem w Prisztinie.

Specjalna Izba Sądowa w Kosowa z siedzibą w Hadze oskarżyła Thaciego o zbrodnie wojenne podczas konfliktu z Serbią, w tym o zabójstwa popełnione na Serbach i Romach przez albańską partyzantkę.

52-letni obecnie Thaci był dowódcą Armii Wyzwolenia Kosowa (UCK) w czasie konfliktu z siłami serbskimi w latach 1998-1999; zaprzecza udziałowi w jakichkolwiek zbrodniach wojennych.

W konflikcie z Serbią zginęło 13 tys. osób, w większości Albańczyków. Zakończył się on atakami bombowymi NATO prowadzonymi pod dowództwem USA, co zmusiło siły serbskie do wycofania się z Kosowa, wówczas jeszcze serbskiej prowincji.

Utworzona w 2015 roku Specjalna Izba Sądowa Kosowa (Kosovo Specialist Chambers) jest specjalnym sądem, finansowanym przez UE i złożonym z sędziów międzynarodowych, ale będącym organem kosowskiego wymiaru sprawiedliwości. Ma jurysdykcję w sprawach zbrodni przeciwko ludzkości, zbrodni wojennych i innych przestępstw, których dopuszczono się między 1 stycznia 1998 r. a 31 grudnia 2000 r., w czasie wojny w Kosowie i wkrótce po niej, głównie na Serbach, Romach i Albańczykach przeciwnych UCK.

W poniedziałek do Prisztiny udał się niespodziewanie premier Albanii Edi Rama, aby wesprzeć Thaciego. Oskarżenie pod jego adresem o zbrodnie wojenne określił jako "haniebną plamę XXI wieku na międzynarodowym wymiarze sprawiedliwości". (PAP)