Niepokojący wzrost liczby nowych zakażeń koronawirusem odnotowano w Bułgarii w ostatnich dwóch dniach. Według danych resortu zdrowia z niedzieli łącznie wykryto ich w tym czasie 84. W kraju od początku epidemii stwierdzono łącznie 2711 przypadków infekcji.

Sześć nowych zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2 odnotowano wśród lekarzy, w związku z czym łączna ich liczba wzrosła do 294.

Liczba odnotowanych w ostatnich dwóch dobach zakażeń wzrosła po okresie spadków; od początku czerwca średni dobowy bilans nowych infekcji wynosił ok. 20.

Pod koniec tygodnia powstały ogniska zarazy we wsiach Dospat i Syrnica w górach Rodopy na południu kraju. Zakażenie wykryto tam u 21 pracownic fabryki zabawek w Dospacie. Nie ogłoszono jednak kwarantanny i izolacji regionu. Innym ogniskiem, z 12 wykrytymi zakażeniami, jest miasto Samokow na południowym zachodzie Bułgarii.

W wywiadzie dla radia publicznego w niedzielę główny inspektor sanitarny kraju dr Angeł Kunczew wyraził zaniepokojenie społecznym nastawieniem do epidemii. „Ludzie uważają, że epidemia minęła i niebezpieczeństwo należy do przeszłości. Jeżeli te nastroje się pogłębią, będziemy mieli kłopoty. Należy kontynuować kroki zabezpieczające, by liczba zachorowań nie przestała spadać” – podkreślił.

Zdaniem Kunczewa niebezpieczeństwo, że epidemia powróci, choć z mniejszą siłą, będzie utrzymywać się jeszcze przez jeden lub dwa miesiące. Należy reagować adekwatnie i nie tracić koncentracji - zaznaczył.