Lider PO Borys Budka spodziewa się, że Donald Tusk będzie przestrzegał we wtorek przed "zachowaniami", które mogą doprowadzić do nieuznawania lub podważania legitymacji prezydenta Polski, wybranego w "parawyborczej formule", którą - według niego - będą wybory korespondencyjne.

O tym, że we wtorek "w godzinach porannych" były premier przedstawi "ważne oświadczenie w sprawie wyborów prezydenckich" poinformował na Twitterze jego bliski współpracownik Paweł Graś.

Lider PO powiedział w TVN24, że z Donaldem Tuskiem miał okazję rozmawiać w zeszłym tygodniu w ramach przywódców partii wchodzących w skład EPL. Jak dodał, dyskusja dotyczyła m.in. spraw gospodarczych, funkcjonowania Unii Europejskiej, ale także wyborów w Polsce. "Europejska Partia Ludowa, podobnie zresztą jak w OBWE, Rada Europy, jasno wyraża stanowisko dotyczących tych pseudowyborów, które miałyby się odbyć w formie korespondencyjnej. Myślę, że Donald Tusk, który zna doskonale sytuację w Polsce, będzie chciał się do niej odnieść, bo o tym rozmawialiśmy podczas naszego spotkania w zeszłym tygodniu" - zaznaczył Budka.

Dodał, że Tusk "zawsze, jeśli chodzi o pryncypia, potrafi mieć jasne, czytelne i twarde stanowisko". "A dzisiaj mamy do czynienia z wielkim wyborem - pomiędzy farsą wyborczą, serwowaną przez pana ministra Sasina i ludzi PiS, a uczciwymi i bezpiecznymi wyborami, które proponujemy jako Koalicja Obywatelska czy proponuje cała opozycja. Tutaj na szczęście opozycja mówi jednym głosem, jasno sprzeciwiając się temu, co jest proponowane przez rząd" - powiedział szef PO.

Pytany czy swe wystąpienie Tusk konsultował z Platformą Obywatelską, Budka odparł: "Ja jestem w niemal codziennym kontakcie z Donaldem Tuskiem, natomiast przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej tego typu oświadczenia pisze samodzielnie". "Nie konsultuje ich, co najwyżej rozmawiamy o sytuacji w Polsce, natomiast to będzie jego oświadczenie i będzie odnosiło się do bieżącej sytuacji" - zaznaczył.

Jak dodał, prezydent RP powinien mieć silną legitymację do tego, by reprezentować Polskę na arenie międzynarodowej. "Wybrany w pseudowyborach prezydent z pewnością takiej legitymacji nie będzie miał, a Donald Tusk zawsze troszcząc się o nasz wizerunek na arenie międzynarodowej, jednak będzie przestrzegał przed tego typu zachowaniami, które mogą doprowadzić do nieuznawania bądź podważania legitymacji głowy państwa bez względu na to, kto nie zostałby wybrany w tej parawyborczej formule" - powiedział Budka.

Senackie komisje ustawodawcza, praw człowieka, praworządności i petycji oraz komisja samorządu terytorialnego i administracji państwowej mają się zająć we wtorek uchwaloną z inicjatywy PiS ustawą, zgodnie z którą wybory prezydenckie w 2020 r. mają zostać przeprowadzone wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego. Do Senatu wpłynęło szereg (w znacznej większości krytycznych) opinii dotyczących zaproponowanych rozwiązań.

Jedną z nich przygotowało Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE. Napisano w niej m.in., że "wybory prezydenckie w Polsce w obecnej formie nie spełniają wymogów Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, by zostać uznane za demokratyczne". Zdaniem OBWE ustawa wymaga zmian, by była zgodna z międzynarodowymi standardami demokratycznych wyborów.

Wystąpienie Tuska ma być dostępne na profilach społecznościowych Europejskiej Partii Ludowej.