Pełne odbudowanie procesów gospodarczych na Węgrzech po pandemii koronawirusa może potrwać co najmniej półtora roku – oświadczył wiceminister finansów Węgier Gabor Gion w wywiadzie dla piątkowego dziennika „Vilaggazdasag”.

Gion powiedział też, że opracowywanych jest kilka scenariuszy rozwoju kryzysu związanego ze skutkami pandemii, a jeden z nich przewiduje utrzymanie wprowadzonych ograniczeń nawet aż do końca roku.

Ocenił jednak, że na razie realne wydaje się utrzymanie deficytu budżetowego poniżej poziomu 3 proc. PKB. Zgodnie z rządowym planem obrony gospodarki przed skutkami epidemii, deficyt budżetowy na Węgrzech ma w tym roku wynieść 2,7 proc.

Wiceminister finansów zaznaczył, że rząd obserwuje sytuację i „jeśli na przykład zauważy, że podjęte kroki nie odnoszą odpowiednich skutków, to można się zastanowić, czy dalsze obniżenie deficytu nie będzie potrzebne”.

Łączne koszty wszystkich posunięć rządu chroniących gospodarkę przed skutkami pandemii koronawirusa minister innowacji i technologii Laszlo Palkovics oszacował wcześniej na 9,2 bln ft (25 mld euro), czyli około 10-20 proc. PKB Węgier.

Wedlug Giona „to dobre podejście, że pieniądze nie są wpychane do gospodarki w pośpiechu, tylko nawet w kiepskiej sytuacji próbuje się utrzymać jakąś dyscyplinę fiskalną”.

Odnosząc się do opłat nałożonych w związku z kryzysem na banki i międzynarodowe sieci handlowe, Gion powiedział, że na razie nie rozpatruje się objęcia takimi obciążeniami innych sektorów, ale to także zależy od tego, jak będzie przebiegać ponowne uruchamianie gospodarki.

Rząd Węgier utworzył specjalny fundusz do walki z koronawirusem, na który złożą się m.in. opłaty nałożone na banki. Banki będą musiały do niego wpłacić w tym roku 55 mld forintów (150 mln euro), zaś międzynarodowe sieci handlowe 36 mld forintów (100 mln euro).

Według prognoz Międzynarodowego Funduszu Walutowego PKB Węgier skurczy się w tym roku na skutek pandemii stosunkowo najmniej wśród państw UE, jeśli nie liczyć Malty. MFW przewiduje spadek PKB Węgier o 3,1 proc. w bieżącym roku, ale już w przyszłym wzrost o 4,2 proc. Według tej prognozy spadek PKB Malty wyniesie w 2020 r. 2,8 proc., a Polski o 4,6 proc.

Opublikowany w środę sondaż ośrodka ZRI Zavecz wykazał, że 23 proc. mieszkańców Węgier i 80 proc. przedsiębiorców uważa, iż pandemia koronawirusa odbije się negatywnie na ich sytuacji finansowej. Już teraz 10 proc. pracodawców zadeklarowało poważne straty. Z opublikowanego w zeszłym tygodniu badania ośrodka Ipsos wynika natomiast, że 7 proc. dorosłych Węgrów straciło jak dotąd pracę na skutek pandemii.