40 proc. spośród ponad 3 tys. zmarłych na koronawirusa w Belgii to mieszkańcy domów opieki - wynika z najnowszego raportu belgijskich służb medycznych, o którym pisze "Brussels Times".

W piątek władze belgijskie poinformowały o 496 zgonach, ale wśród nich są też te, które nie były zgłoszone wcześniej, a nastąpiły zwłaszcza w domach opieki we Flandrii; 114 zgonów miało miejsce minionej doby w szpitalach.

Ogólny bilans ofiar śmiertelnych koronawirusa wynosi w piątek 3019 osób; 57 proc. z nich zmarło w szpitalach i miało pozytywny wynik testów.

„40 proc. zgłoszonych zgonów dotyczyło domów opieki lub ośrodków opieki stacjonarnej i są to głównie osób, które nie miały dostępu do testu laboratoryjnego, ale ich zgony są traktowane jak podejrzenie śmierci z powodu koronawirusa” - powiedział Emmanuel André z rządowego zespołu doradczego ds. koronawirusa, cytowany przez "Brussels Times".

Pandemia koronawirusa najbardziej dotknęła flamandzkie domy opieki (666 z 1198 zgłoszonych zgonów). Walonia poinformowała o 384 zgonach mieszkańców domów opieki, podczas gdy Region Stołeczny Brukseli - o 148 zgonach.

W domach opieki większość ludzi nie jest badana na obecność SARS-CoV-2, więc liczba zgonów obejmuje także osoby, które zmarły z objawami Covid-19. Władze informują, że wciąż nie ma wystarczającej liczby testów, aby testować wszystkich wykazujących objawy.