Pierwszy raz chyba posłowie byli pod kluczem, to środki ostrożności bardziej przeciwko posłom niż przeciwko wirusom - stwierdził we wtorek kandydat na prezydenta i wiceszef koła Konfederacja Krzysztof Bosak po głosowaniach nad senackimi poprawkami do tzw. tarczy antykryzysowej.



We wtorek po południu posłowie głosowali nad senackimi poprawkami do rządowych specustaw, z których składa się tzw. tarcza antykryzysowa. Sejm odrzucił poprawki Senatu skreślające z noweli specustawy zmiany w Kodeksie wyborczym i ustawie o RDS, a także część poprawek Senatu do specustawy o pomocy dla firm z powodu pandemii.

Posłowie odrzucili też większość poprawek Senatu do nowelizacji ustaw zdrowotnych, w tym poprawkę wprowadzającą cotygodniowe obowiązkowe badania na obecność koronawirusa dla personelu medycznego i pracowników placówek handlowych. Przyjęta została natomiast poprawka Senatu do ustawy rozszerzającej kompetencje PFR w związku z koronawirusem. Nowela czeka teraz na podpis prezydenta.

Podczas konferencji prasowej po zakończonych głosowaniach, Bosak zwrócił uwagę, że głosowania były podzielone na sześć bloków i zostały przeprowadzone "w bardzo szybkim tempie, bez żadnej dyskusji, bez żadnych pytań". Wskazał też na "maksymalnie ograniczoną" liczbę posłów na sali obrad oraz dziennikarzy w Sejmie.

"Pierwszy raz chyba posłowie byli pod kluczem. Kiedy byłem wpuszczany do kuluarów i przepuszczany z powrotem, za każdym razem na podstawie imiennej listy był przykręcany za mną klucz. To specyficzne środki ostrożności chyba bardziej przeciwko posłom niż przeciwko wirusom" - zauważył Bosak.

Według niego, z poprawek Senatu do tzw. tarczy antykryzysowej "jasno widać, że nie ma różnicy jakościowej pomiędzy myśleniem o gospodarce w środowisku PiS-u i w środowisku Platformy Obywatelskiej". "Poprawki senackie sprowadzały się w głównej mierze do podniesienia zakresu już obowiązujących i zaproponowanych przez rząd programów, do zwiększenia ich skali, natomiast nie sprowadzały się do zmiany ich filozofii, a więc tego, co Konfederacja od samego początku podkreśla, że musi być +automatyzm+ proponowanych świadczeń, a nie świadczenia +na wniosek+" - ocenił. Bosak przekonywał, że "świadczenia na wniosek nie dają żadnej szybkiej ulgi przedsiębiorcom, ani żadnej szybkiej osłony dla pracowników".

Jego zdaniem, w ostatnim dniu marca "setki tysięcy Polaków otrzymywały wypowiedzenia, rozwiązania umów o pracę, traciły źródło swojego utrzymania". "Ani prezydent, ani rząd, ani opozycja, która ma w Senacie możliwość proponowania różnego rodzaju praw, nie stanęła na wysokości zadania. Konfederacja jest tutaj jedyną siłą, która prezentuje inne myślenie o rozwiązaniach antykryzysowych, myślenie, które niestety w Izbie nie przebiło się" - oświadczył.

Polityk ocenił także, że zarówno Platforma, jak i PiS "zaklinczowały się i zachowują się w konflikcie politycznym w sposób dziecinny", podczas gdy chodzi o "bezpieczeństwo, zdrowie i życie Polaków".

Bosak skrytykował "parcie" w rządzie do przeprowadzenia wyborów prezydenckich w maju. Mówił też o zasłyszanych "niepokojących pomysłach", żeby przeprowadzać przymusowo wybory, angażując w komisjach wyborczych funkcjonariuszy służb państwowych, takich jak np. policja czy wojsko.

Bosak poinformował, że jeszcze przed piątkowym wznowieniem 9. posiedzenia Sejmu, "być może dojdzie do pierwszego spotkania kandydatów na prezydenta w jednej z redakcji".