Samolot linii China Eastern przywiózł w piątek do Pragi 1,1 mln filtrujących masek ochronnych przeciwko koronawirusowi, zakupionych przez czeskie władze w Chinach za 75 mln koron (12,4 mln zł). Dodatkowe 8 mln koron (1,3 mln zł) wyniosła opłata przewozowa.

Maski te mają standard FFP2, co oznacza wychwytywanie co najmniej 94 proc. zawartych w filtrowanym powietrzu zawiesin.

Jak zaznaczył minister spraw wewnętrznych Jan Hamaczek, przeznaczone są dla personelu medycznego, który nie ma bezpośredniej styczności z zarażonymi. "Są używane najczęściej i najbardziej ich brak" - powiedział.

Dla personelu oddziałów, gdzie leczy się nosicieli koronawirusa, przewidziane są maski o wyższym standardzie FFP3 czyli wychwytujące co najmniej 99 proc. zawiesin.

Przy standardzie FFP2 poza maską powinno przepływać mniej niż 8 proc. wdychanego powietrza, a przy standardzie FFP3 mniej niż 2 proc.

W sobotę linie China Eastern mają dowieźć do Pragi 7 mln masek chirurgicznych. Ponadto na lotnisku w Pardubicach ma wylądować wynajęty przez czeskie władze na Ukrainie wielkogabarytowy samolot transportowy An-124 Rusłan z ładunkiem ponad 100 ton masek chirurgicznych, masek filtrujących oraz wykrywających koronawirusa testów nowego typu.

Z Pragi Piotr Górecki (PAP)