Obecnie sytuacja związana z rozwojem pandemii koronawirusa nie daje przesłanek, by wprowadzać w Polsce któryś ze stanów nadzwyczajnych, uważa wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin. W związku z tym nie ma aktualnie możliwości przesunięcia terminu wyborów prezydenckich, dodał.

"My mamy swój system prawny i swój system konstytucyjny, który mówi bardzo wyraźnie: wybory można przesunąć tylko i wyłącznie wtedy, jeśli mamy formalnie wprowadzony stan nadzwyczajny. […] Dziś nie ma przesłanek do tego, żeby taki stan nadzwyczajny wprowadzać" - powiedział Sasin w programie Tłit WP.

"Nikt chyba z nas nie jest w stanie przewidzieć, jak ta sytuacja będzie ewoluowała w najbliższych dniach i tygodniach, jak będzie rozwijała się epidemia, jakie problemy jeszcze się przed nami pojawią. I rzeczywiście może być jeszcze taka sytuacja, kiedy wprowadzenie takiego stanu nadzwyczajnego może okazać się niezbędne. Natomiast dzisiaj monitorujemy sytuację" - dodał.

Podkreślił, że dziś rząd nie widzi żadnych przesłanek do tego, żeby wprowadzać "tak drastyczne rozwiązanie, jak wprowadzenie stanów nadzwyczajnych" i korzysta z tych narzędzi, które posiada.

Art. 228. 1. Konstytucji RP stanowi, że "w sytuacjach szczególnych zagrożeń, jeżeli zwykłe środki konstytucyjne są niewystarczające, może zostać wprowadzony odpowiedni stan nadzwyczajny: stan wojenny, stan wyjątkowy lub stan klęski żywiołowej".

"Proponowałbym nie podążać tą drogą, żeby dla jednego celu, politycznego, czyli przesunięcia terminu wyborów wprowadzać stany nadzwyczajne, który dla bardzo wielu Polaków oznaczają bardzo daleko idące restrykcje, bo to nie jest tak, że taki stan wyjątkowy czy stan klęski żywiołowej, to jest tylko coś na papierze - to jest ograniczenie praw obywatelskich w wielu obszarach, to jest ograniczenie poruszania się, to jest naprawdę wiele rozwiązań niezwykle uciążliwych, które powinny być wprowadzane tylko i wyłącznie wtedy, kiedy są już niezbędnie potrzebne do tego, aby państwo mogło skutecznie mierzyć się z wyzwaniami" - podkreślił Sasin.

Wskazał także, że kampania wyborcza toczy się obecnie w bardzo ograniczonym zakresie. "Ona się przeniosła z bezpośrednich spotkań do internetu, do mediów" - dodał.

Termin wyborów prezydenckich w Polsce został wyznaczony wcześniej na 10 maja 2020 r.