Parlament Bułgarii poparł w piątek wprowadzenie stanu wyjątkowego na miesiąc w związku z pandemią koronawirusa. Za propozycją rządową głosowali wszyscy obecni na sali posłowie.

Przedstawiając wniosek rządu, premier Bojko Borisow podkreślił, że stan wyjątkowy umożliwi m.in. wprowadzanie zakazów podróży, zamknięcie granic, szkół, uniwersytetów i lokali rozrywkowych, a także ograniczenie masowych zgromadzeń.

Na wniosek opozycyjnej Bułgarskiej Partii Socjalistycznej (BSP) ograniczono trwanie stanu wyjątkowego do miesiąca.

Kara za niestosowanie się do ograniczeń to według obowiązującego prawa rok pozbawienia wolności. Zdaniem Borisowa to wystarczające rozwiązanie. Podkreślił, że kary pieniężne nie są konieczne.

”Ten krok jest nam potrzebny do dyscyplinowania niezdyscyplinowanych" – podkreślił. Tylko w czwartek 14 osób naruszyło rygory kwarantanny, udając się na różne imprezy.

Bułgarskie władze zapewniają, że uchwała parlamentu nie ogranicza wolności obywatelskich. Opozycja chciała, by taka gwarancja znalazła się w tekście dokumentu. Przedstawiciele partii rządzącej odpowiedzieli, że wolności i prawa obywatelskie są zagwarantowane w konstytucji.

Podczas wystąpienia w parlamencie Borysow opisał kroki, które podejmuje resort zdrowia m.in. udzielenie dodatkowego finansowania oraz mobilizacja kadr medycznych, w tym emerytów i studentów.

Liderka opozycji Kornelia Ninowa podkreśliła konieczność przyjęcia pakietu gospodarczego, który miałby na celu złagodzenie gospodarczych skutków kryzysu.

W odpowiedzi premier podkreślił, że w uchwale o stanie wyjątkowym celowo nie wprowadzono takich kroków, by można było opracować je wspólnie z przedstawicielami wszystkich sił politycznych.

W Bułgarii dotychczas stwierdzono 23 wypadki zakażenia koronawirusem, jedna osoba zmarła.

Ewgenia Manołowa (PAP)