Zarzut znęcania się nad zwierzętami usłyszał 59-letni mężczyzna, który porzucił parę chomików w Radzyminie - poinformował w piątek PAP rzecznik wołomińskiej policji asp. szt. Tomasz Sitek.

Jak przekazał asp. szt. Tomasz Sitek do zdarzenia doszło w listopadzie ubiegłego roku. "Dzielnicowy starszy aspirant Michał Kuc z komisariatu w Radzyminie odebrał w dniu wolnym od służby telefon od jednego z pracowników punktu skupu złomu z informacją, że pod bramą wjazdową +ktoś+ porzucił terrarium z dwoma chomikami" - powiedział policjant.

Dzielnicowy pojechał na miejsce i zaopiekował się zwierzętami, które zabrał do sklepu zoologicznego. "Dzielnicowy nie poprzestał tylko na tych działaniach. Szybko ustalił osobę odpowiedzialną za to zdarzenie" - podał rzecznik wołomińskiej policji.

59-letni sprzedawca z bazaru w Radzyminie został wezwany na komisariat. "Zeznał, że chomiki chciały mu sprzedać na bazarze w Radzyminie nieznane mu osoby. Gdy odmówił, osoby zostawiły terrarium z chomikami, informując, że odbiorą zwierzęta, jak zrobią zakupy. Gdy nie wróciły, mężczyzna wystawił zwierzęta z terrarium w miejscu publicznym, myśląc, że ktoś je zabierze" - tłumaczył policjant.

"Policjanci zwrócili się z pismem do biegłego sądowego w zakresie weterynarii, który wydał opinię, że 59-latek popełnił przestępstwo znęcania się nad zwierzętami, porzucając je, jako osoba, pod której opieką się znajdowały. Jak zaznaczył biegły, mężczyzna nie był zobowiązany do zabrania chomików z miejsca, w którym zostały mu powierzone pod opiekę, lecz powinien o tym powiadomić odpowiednie służby, które zobowiązane były do zapewnienia pomocy zwierzętom" - dodał asp. szt. Sitek.

59-latek usłyszał zarzuty znęcania się nad zwierzętami, a akt oskarżenia w tej sprawie trafił pod koniec lutego do sądu. Za to przestępstwo grozi kara do trzech lat więzienia.