W ramach środków bezpieczeństwa podjętych w związku z koronawirusem rząd uznawanej tylko przez Ankarę Tureckiej Republiki Cypru Północnego (TRCP) postanowił zakazać wjazdu na swoje terytorium obywatelom krajów wysokiego ryzyka.

Decyzja została ogłoszona we wtorek wieczorem po spotkaniu pracującego pod egidą misji pokojowej ONZ technicznego komitetu ds. zdrowia, w którego posiedzeniach uczestniczą zarówno Grecy, jak i Turcy cypryjscy. Została natychmiast wdrożona w życie.

Na sporządzonej przez TRCP liście państw wysokiego ryzyka oprócz Chin, Korei Południowej, Japonii, Iranu i Singapuru znajdują się też Włochy.

Zarówno w TRCP, jak i w Republice Cypryjskiej (RC) nie odnotowano dotąd żadnego potwierdzonego przypadku zainfekowania koronawirusem.

W tym samym czasie media greckocypryjskie ogłosiły, że minister ds. energii RC Jeorjos Lakkotrypis przechodzi dobrowolną 14-dniową kwarantannę. Lakkotrypis właśnie wrócił na wyspę z podróży do północnych Włoch. Kwarantannie w domu ministra poddała się także cała jego najbliższa rodzina. Wśród jej członków nie ma na razie nikogo z objawami zakażenia.

Zamieszkana przez Greków cypryjskich RC nie wprowadziła dotąd zakazu wjazdu na swoje terytorium dla obywateli krajów wysokiego ryzyka, ale osoby przybywające z tych państw są poddawane badaniom.

W sobotę 29 lutego rząd Republiki Cypryjskiej zamknął też jednostronnie cztery z dziewięciu przejść granicznych z TRCP. Decyzja ta została skrytykowana zarówno przez prezydenta TRCP Mustafę Akinciego, jak i przez wiele działających na rzecz pokoju organizacji pozarządowych. Jej przeciwnicy wskazują, że jak dotąd na Cyprze nie zarejestrowano ani jednego przypadku zakażenia. Dodają, że według umowy, jaką na początku lutego zawarli przywódcy obu społeczności w ramach współpracy w komitecie ds. zdrowia, wszystkie przejścia miały pozostać otwarte, a wysiłki obu administracji miały się koncentrować na wzmożonych kontrolach w portach lotniczych i morskich.

Na uwagę prezydenta RC Nikosa Anastasiadisa, że w TRCP znajdują się 3 tys. studentów z Iranu, władze północnego Cypru odpowiedziały, że na terytorium RC mieszka 5 tys. Chińczyków.

Podział Cypru, niewielkiej wyspy położonej we wschodniej części Morza Śródziemnego 40 km na południe od Turcji, na uznawaną przez większość krajów świata i należącą do UE RC, zamieszkaną przez Greków cypryjskich, oraz uznawaną tylko przez Turcję i zamieszkaną przez Turków cypryjskich TRCP, nastąpił w 1974 r., w wyniku interwencji armii tureckiej w odpowiedzi na zamach stanu przeprowadzony przez grecko-cypryjskich nacjonalistów. Od lat na wyspie, pod egidą ONZ, prowadzone są bez powodzenia negocjacje na temat ponownego zjednoczenia wyspy.

Z przejść granicznych łączących obie społeczności korzystają tysiące Greków i Turków cypryjskich. Ci pierwsi jeżdżą na północ Cypru, aby m.in. kupić tam o wiele tańszą benzynę i lekarstwa, a drudzy odwiedzają południe w celu wizyty w sklepie Ikea lub zaopatrzenia się w pewne artykuły spożywcze niedostępne po ich stronie.

Zamknięcie niektórych przejść doprowadziło do powstania długich kolejek na tym najczęściej używanym, w Agios Dometios w Nikozji. Na wszystkich działających przejściach pracują pielęgniarze, których zadaniem jest sprawdzanie temperatury osób udających się na terytorium RC.

Z Nikozji Agnieszka Rakoczy (PAP)