Zobaczymy, na czym miałaby polegać inicjatywa zorganizowania sądowego okrągłego stołu i wtedy podejmiemy decyzję, czy weźmiemy w nim udział - powiedział we wtorek wicerzecznik PiS Radosław Fogiel.

Według poniedziałkowej "Rzeczpospolitej", w końcu stycznia ma odbyć się okrągły stół, do którego zasiądą przeciwnicy i zwolennicy budzących kontrowersje ustaw sądowych. Jednym z inicjatorów spotkania jest były minister nauki i były prezes PAN prof. Michał Kleiber. Powiedział on dziennikowi, że posiedzenie ma odbyć się w Pałacu Staszica pod auspicjami Polskiej Akademii Nauk. Według "Rz", do udziału zaproszeni zostali m.in. prezydent, marszałkowie Sejmu i Senatu, premier oraz zainteresowani ministrowie.

Fogiel, który był gościem radiowej Jedynki, pytany był w kontekście słów wicepremiera Jarosława Gowina, który zadeklarował, że zasiądzie przy takim okrągłym stole, co z resztą Zjednoczonej Prawicy i rządem. "Reszta Zjednoczonej Prawicy, Prawo i Sprawiedliwość w moim przypadku - będziemy się temu przyglądać, bo faktycznie tu mamy do czynienia z trochę inną sytuacją" - podkreślił wicerzecznik PiS.

Przypomniał, że podobne wydarzenie organizowało niedawno Polskie Stronnictwo Ludowe. "O ile podobne wydarzenie organizowane przez PSL było ewidentnie częścią kampanii wyborczej lidera tej partii Władysława Kosiniaka-Kamysza - więc nie byliśmy zainteresowani udziałem - to tutaj zobaczymy, na czym ta inicjatywa miałaby polegać i podejmiemy decyzję" - zaznaczył Fogiel.

"Aczkolwiek nawet, gdyby PiS nie zdecydowało się na udział, to tak rozumiem deklarację pana premiera Gowina, że człowiek Zjednoczonej Prawicy będzie siedział przy tym stole" - dodał.

Pytany o nowelę ustaw sądowych, którą niedawno odrzucił Senat, wicerzecznik PiS podkreślił, że gdyby miał obstawiać, to powiedziałby, że to "weto senackie" zostanie przez Sejm odrzucone i nowela zostanie przyjęta w pierwotnej wersji.

"Ja rozumiem, że część środowiska sędziowskiego chciałaby zacząć rozmawiać dopiero w momencie wycofania przez nas reform sądowych, tak samo rozumiem, że zapewne część opozycji chciałaby z nami rozmawiać, gdybyśmy wycofali się z dwukrotnie zwycięskiego wyniku wyborów, ale to jednak tak nie działa. Część środowiska sędziowskiego przejawia dość duży opór przeciwko reformie, który wynika - obawiam się jednak - nie z troski o funkcjonowanie systemu sądowego, a z troski o zachowanie swoich przywilejów" - ocenił Fogiel.