Szanowny Panie Prezesie,

zarzuty sformułowane w Pańskim liście otwartym pod adresem ministra infrastruktury i Polskich Kolei Państwowych S.A. są nie tylko krzywdzące, ale też nie znajdują potwierdzenia w faktach. Chcąc podnieść rangę firmy Winnicki, powołuje się Pan na dwie duże inwestycje zrealizowane na rzecz PKP S.A. Jako prezes PKP S.A. nie mogę w tej sytuacji milczeć i pragnę przedstawić fakty związane z tymi projektami. A są one takie, że w wyniku działań tak rzekomo troszczącej się o los przedsiębiorców firmy Winnicki omal nie doszło do upadłości wielu małych polskich firm.

Należy zaznaczyć, że obydwie inwestycje, zarówno na dworcu Warszawa Centralna, jak i na dworcu Szczecin Główny, zostały przeprowadzone w sposób odbiegający od wymaganych przez PKP S.A. standardów i zawartych umów. Odbiory końcowe wskazały liczne błędy i niedoróbki, z których wiele do dziś nie zostało usuniętych. Obydwie inwestycje stały się w wyniku działań Pańskiej firmy przedmiotem sporów sądowych i PKP S.A. naliczyła kary umowne. Co jednak najważniejsze, obydwa te projekty wymagały zaangażowania przez firmę Winnicki wielu podwykonawców. Ci zaś nie otrzymali dotychczas od Pańskiej firmy wynagrodzeń za wykonaną pracę. Gdyby nie PKP S.A., która dokonała tych płatności, wiele małych polskich firm zmuszonych by było ogłosić upadłość. Czy tak właśnie Pana zdaniem wygląda troska o rodzimych przedsiębiorców? To nie firma Winnicki, a PKP S.A. wypłaciła wynagrodzenia około siedemdziesięciu Pana podwykonawcom. Byli to wykonawcy formalnie zgłoszeni przez firmę Winnicki. Nie wolno jednak zapominać o tych, których prac Pańskie przedsiębiorstwo nie zgłosiło. Ci będą mieli zabezpieczone płatności z zatrzymanego wynagrodzenia generalnego wykonawcy.

Nieprawdziwym i krzywdzącym jest także stwierdzenie, że Ministerstwo Infrastruktury i polski rząd nie dbają o dobrą kondycję firm budowlanych. Odnosząc się chociażby do inwestycji w infrastrukturę kolejową, należy zaznaczyć, że dotychczas wykonawcy odstąpili jedynie od 13 z 685 umów dotyczących zadań realizowanych w ramach Krajowego Programu Kolejowego. Umowy, od których odstąpiono, stanowią jedynie 1,9% wszystkich kontraktów. Ta skala dobitnie pokazuje, że w przypadku inwestycji kolejowych przytoczone przez Pana zjawisko ma charakter marginalny.

Należy nadmienić, że także z informacji od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, które otrzymałem, jasno wynika, że stwierdzenia zawarte w Pańskim liście mijają się z prawdą. Otóż żaden wykonawca nie zszedł z placu budowy na Zakopiance, czyli na drodze ekspresowej S7 pomiędzy Krakowem a Zakopanem. Prace na wszystkich odcinkach Zakopianki są nadal realizowane.

Podsumowując: nie ma jakiejkolwiek podstawy, która potwierdzałaby Pańską tezę o braku postępu w inwestycjach infrastrukturalnych. W Pańskim liście emocje wzięły górę nad faktami, a fakty stanowią o tym, że to dzięki PKP S.A. firmy budowalne będące Pańskimi podwykonawcami mają uregulowane płatności za wykonaną pracę.

Krzysztof Mamiński
prezes zarządu
Polskie Koleje Państwowe S.A.