Kiedy tydzień temu w „Rzeczpospolitej” ukazał się krytyczny wobec mediów publicznych list otwarty Roberta Mazurka do Danuty Holeckiej, kierowniczki redakcji „Wiadomości”, Michał Karnowski wystąpił z charakterystycznym wnioskowaniem: „Zawsze mnie zastanawiało, dlaczego ludzie chcący uchodzić za tzw. prawicę umiarkowaną (akceptowaną przez III RP?) z aż taką wściekłością regularnie atakują te media, które w bitwie o Polskę jednoznacznie stają po stronie prawdy”.
Czyli – jeżeli ktoś nas atakuje, to znaczy, że jest wypustką Salonu, a „nasze” media atakuje, bo nie znosi prawdy. Ani grama merytorycznej dyskusji czy myśli własnej, jest tylko jazda na (z zasady niskie) intencje autora – tak zazwyczaj działa pułkownik wojsk Jarosława.
Mazurek pomylił adres. Na diabła dyskutować z kapucynkami kataryniarza, liczy się kataryniarz! Pisać trzeba było do Jarosława Kaczyńskiego. Skoro prezes PiS nie wyraża niechęci do obłudnej i agresywnej postawy TVP, to jej dziennikarze nie widzą w swojej działalności niczego zdrożnego. Niestety, prezes PiS, wychowany na subtelnych lekturach i w dobrej rodzinie, przyzwoity i chodzący do Kościoła człowiek, traktuje jazgot telewizji publicznej jako sprawiedliwą zemstę na inteligencji, która w latach 90. potraktowała braci Kaczyńskich jak męty, a w latach 2005–2007 jak faszystów.
Ówczesne szaleństwo antypisowskie traktowano wśród inteligencji (wyjątki, rzecz jasna, były) jako potwierdzenie własnego statusu, potwierdzenie należenia do paczki. Skorzystało na tym wielu umoczonych w podłości stanu wojennego – wojna z PiS, o ile opowiedzieli się teraz po „właściwej”, demokratycznej stronie, oczyszczała z win wspierania SB i WRON. Nawet Tumanowicz, w latach stanu wojennego sztandar (szmata?) propagandy antywolnościowej i antysolidarnościowej, ożywił się: „Lać i patrzeć, czy równo puchnie”.
Krótko mówiąc, Kaczyński wie, że atakowanie przeciwników poprzez losy ich dzieci albo przypisywanie im antypolskich intencji jest naganne moralnie. Wie – i cieszy go, że pałkarze robią paskudne rzeczy ludziom, których on sam uważa za paskudnych. Zatem właściwie nawet pisanie do niego nie ma sensu.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Powiązane
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama