Apeluję do rządu, aby pośpiesznie coś zrobił w kwestii braku leków w aptekach, niewątpliwie sytuacja jest dramatyczna – mówiła poseł PO-KO prof. Alicja Chybicka. W ocenie parlamentarzystów opozycji w aptekach w Polsce brakuje ponad 500 podstawowych leków.

Podczas wtorkowej konferencji prasowej we Wrocławiu parlamentarzyści klubu PO-KO podkreślali, że problem z brakiem leków w aptekach narasta i w ich ocenie rząd nie potrafił sobie z tym poradzić.

„Apeluję do rządu, aby pośpiesznie coś zrobił. Przyczyny braku leków z tego co mi jest wiadomo są bardzo różne. A to dostawca nie dał leku, a to ceny nie udaje się ustalić na zadowalającym poziomie. A to właśnie zadziała mafia lekowa i te leki w dziwaczny sposób znikają z aptek i ciągle są jednak wywożone poza granice naszego kraju. Niewątpliwie sytuacja jest dramatyczna. I wiem, że ministerstwo zmaga się z tym, ale musi się tak zmóc, by żaden chory nie odszedł od apteki z kwitkiem” - mówiła Chybicka.

Podkreśliła, że mówi to nie jako poseł, ale kierownik kliniki transplantacji szpiku, onkologii i hematologii dziecięcej Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu.

"Dla dziecka, które walczy o swoje życie i jest wypisane na krótki czas do domu, brak leku w aptece, do której ta jego mama pójdzie, to jest prawdziwy dramat. Alternatywą jest bowiem powrót do szpitala, co jest wykluczone, bo my mamy pod opieką ponad dwa tysiące dzieci i nie jesteśmy w stanie hospitalizować wszystkich z powodu braku jakiegoś leku" - powiedziała Chybicka.

Zdaniem posłanki Joanny Augustynowskiej przyczyną takiego stanu rzeczy i braku leków w polskich aptekach "jest nieudolna walka rządu z mafią lekową".

"My obywatele, wszyscy pacjenci z tego powodu cierpimy. Jednym z podstawowych problemów jest nieudolna walka rządu z mafią lekową. Nie tylko rządu, ale przede wszystkim prokuratury, bo ja się pytam co robi prokuratura. Rząd wprowadza ustawy, które w żaden sposób nie są konsultowane z opinią publiczną, ze środowiskami medycznymi" - powiedziała Augustynowska.

W jej ocenie, mimo zmian w Prawie farmaceutycznym sytuacja jest coraz gorsza.

"Wprowadziliśmy ustawę, która miała załatwić problem mafii lekowych. I co, prokurator tak naprawdę tym w żaden sposób się nie zajął, a konsekwencją zmian ustawy o Prawie farmaceutycznym jest tylko to, że dzisiaj problem z uzyskaniem recepty i przypisaniem lekarstw mają np. fundacje, które ratują życie i zdrowie bezdomnych zwierząt" - mówiła posłanka.

Poseł Michał Jaros podkreślił, że konieczne są zmiany w prawie, ale też interwencja premiera oraz resortu zdrowia.

"Ta ustawa został napisana źle i nie funkcjonuje tak jak trzeba. Wzywamy do zmiany prawa, ale też i do natychmiastowej interwencji tu i teraz. Rząd może interwencyjnie zakupić lekarstwa i interwencyjnie zakupić szczepionki. Do tego też wzywamy pana premiera Morawieckiego, apelujemy do rządu, by zaczął wreszcie dbać o zdrowie Polek i Polaków i skończył cierpienie tych wszystkich osób, które mają problem z zakupem leku" - powiedział Jaros.

Ocenił, że taka sytuacja nigdy nie miała miejsca w Polsce "żeby brakowało ponad 500 leków w aptekach".

W kwietniu Sejm znowelizował Prawo farmaceutyczne. Regulacja dotyczyła penalizacji nielegalnego wytwarzania i dystrybucji produktów leczniczych oraz ich skupu z rynku detalicznego w celu sprzedaży i wywozu za granicę.

Nowe przepisy mają przeciwdziałać nielegalnemu wywozowi leków za granicę. Chodzi o mechanizm tzw. odwróconego łańcucha dystrybucji produktów leczniczych. Polega on na pozyskiwaniu leków z rynku detalicznego (np. z aptek) przez hurtownie farmaceutyczne, które odsprzedają je za granicę za cenę wielokrotnie wyższą od dopuszczalnej ceny krajowej (dotyczy to leków refundowanych).

Ustawa zakłada sprawniejsze przeprowadzenie inspekcji lub kontroli działalności gospodarczej dotyczącej dystrybucji produktów leczniczych. Regulacja zakłada też rozszerzenie zakresu współpracy Państwowej Inspekcji Farmaceutycznej (PIF) z policją i strażą graniczną.

Nowela wprowadza zakaz zaopatrywania się przez hurtownie farmaceutyczne w produkty lecznicze od podmiotów prowadzących obrót detaliczny. W noweli jednoznaczne wskazano, że celem funkcjonowania aptek ogólnodostępnych i punktów aptecznych jest bezpośrednie zaopatrywanie obywateli w produkty lecznicze.

Karę pieniężną będzie można nałożyć za nabycie produktów leczniczych niezgodnie z ich ustawowym przeznaczeniem, co w konsekwencji oznacza, że karany będzie podmiot, który nabędzie produkty lecznicze w innym celu niż przeprowadzenie zabiegu leczniczego.

Ustawa zakłada też zmianę przepisów karnych. Karane będzie np. wykonywanie działalności gospodarczej dotyczącej wytwarzania lub importu produktu leczniczego bez wymaganego zezwolenia, zaostrzona zostanie sankcja karna za takie zachowania.

Nowela doprecyzowuje odpowiedzialność karną za naruszenie zakazu zbycia produktów leczniczych przez apteki ogólnodostępne i punkty apteczne. Wprowadzono odpowiedzialność karną za nabycie produktów leczniczych – z naruszeniem zakazu nabycia z aptek i punktów aptecznych produktów leczniczych – przez hurtownie farmaceutyczne, a także za obrót produktami leczniczymi, które uzyskano z naruszeniem zakazów lub nakazów administracyjnych.(PAP)

autor: Roman Skiba