Trybunał Konstytucyjny jest po to, by rozstrzygać wątpliwości dotyczące trybu uchwalania ustaw - podkreślił Marcin Horała (PiS). Zdaniem Borysa Budki (PO-KO) prezydent, podejmując decyzję o skierowaniu noweli Kodeksu karnego do TK "wywiesił żółtą flagę".

W piątek Kancelaria Prezydenta poinformowała, że Andrzej Duda podjął decyzje o skierowaniu do Trybunału Konstytucyjnego noweli Kodeksu karnego w trybie kontroli prewencyjnej. Jak podkreślono, tryb postępowania z ustawą wzbudza poważne zastrzeżenia co do dochowania konstytucyjnych standardów procesu legislacyjnego.

Horała w niedzielę w TVN24 podkreślił, że prezydent Andrzej Duda, jest za "zaostrzeniem kary, przede wszystkim pedofilom". Ale, jak dodał, "powstała wątpliwość co do trybu uchwalania noweli Kodeksu karnego, dlatego skierował sprawę do Trybunału Konstytucyjnego, który jest po to, żeby takie sprawy rozstrzygać". Poseł PiS nie zgodził się że stwierdzeniem, że decyzja prezydenta kompromituje proces legislacyjny w Polsce.

Minister w Kancelarii Prezydenta Andrzej Dera na pytanie, dlaczego prezydent nie uwierzył marszałkowi Sejmu, który odpowiada za wybór trybu procedowania, powiedział, że "prezydent stoi na straży przestrzegania Konstytucji, w art. 123 jest zapisane, co jest wyłączone z trybu pilnego i tam to jest wyartykułowane". Wskazał, że "zdaniem prezydenta nie został zachowany tryb konstytucyjny, ale o tym pan prezydent nie rozstrzyga, rozstrzyga to TK".

Pytany czy rozumie, dlaczego w takim trybie nowela Kk została uchwalona, zauważył, że tzw. tryb pilny w procesie legislacyjnym jest stosowany zwykle, gdy w grę wchodzą emocje społeczne. "Coś się wydarzyło i władza próbuje zmienić przepisy" - powiedział. Dodał, że taki tryb był stosowany w Polsce wielokrotnie, również w poprzedniej kadencji i dotyczyło to zarówno "zmian kodeksowych, jak i ustrojowych". Pokreślił jednocześnie, że pośpiech zawsze jest złym doradcą.

Zdaniem posłanki Kukiz'15 Agnieszki Ścigaj taki tryb procedowania jest to "psucie prawa, psucie państwa". Jak zauważyła, obecnie bardzo łatwo takie emocje społeczne wywołać w Polsce, np. incydentem medialnym. Takim incydentem - jak zauważyła - był film Tomasza i Marka Sekielskich "Tylko nie mów nikomu". "Dla mnie logicznym byłoby, że zajmujemy się aspektami, gdzie rzeczywiście działamy przeciwko pedofilii, ale w tej nowelizacji znalazło się mnóstwo innych elementów, które nie mają nic wspólnego z pedofilią, jak chociażby kara bezwzględnego dożywocia" - wskazała Ścigaj. Zaznaczyła, że skierowanie ustawy do TK opóźni wprowadzenie ostrzejszych kar dla pedofilów.

Poseł PO-KO Borys Budka przypomniał, że na posiedzeniu rządu szef MS Zbigniew Ziobro przedstawił nowelizację bardzo obszerną. "Nawet Rada Legislacyjna przy premierze mówiła, że zawiera ona rozwiązania, co do których procedowanie pilne jest niedopuszczalne" - podkreślił poseł. Według niego prezydent powinien zawetować nowelę. Ale "postąpił jak Piłat - umył ręce", "wywiesił żółtą flagę" - podkreślił Budka.

Zdaniem europosła Krzysztofa Hetmana Kk "został uchwalony w ciągu dwóch dni, bo obóz władzy (...) chciał się wykazać w toczącej się kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego". Wskazał, że gdyby procedowano go normalnie, to decyzje zapadłyby już po wyborach, czyli po 26 maja.

Przygotowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości projekt nowelizacji Kodeksu karnego, zaostrzający kary za niektóre przestępstwa, w tym pedofilskie, został złożony w Sejmie 14 maja. Sejm uchwalił nowelizację w ciągu dwóch dni. Jej pierwsze czytanie odbyło się 15 maja, zaś drugie czytanie i uchwalenie nowelizacji nastąpiło 16 maja. Szybkie tempo prac Izby nad nowelą umożliwiła decyzja marszałka Sejmu o procedowaniu nowelizacji Kodeksu karnego w trybie niekodeksowym. Zdaniem Kancelarii Sejmu prace nad nowelą były zgodne z Regulaminem Sejmu.

Po uchwaleniu nowelizacja trafiła do Senatu. Senat rozpatrzył nowelę 24 maja i wprowadził do niej 42 poprawki. Sejm 13 czerwca przyjął 41 spośród nich. (PAP)

autor: Ewa Wesołowska