Zmiany zachodzące od 30 lat w kluczowych przepisach dotyczących wsparcia dla osób niepełnosprawnych stopniowo wdrażają w Polsce wypróbowane zachodnie wzorce. Kamieniem milowym o dużym znaczeniu była ratyfikacja Konwencji ONZ o prawach osób niepełnosprawnych. Ustawa o rehabilitacji ma już prawie 22 lata i wymaga napisania od nowa.

4 czerwca 1989 r. odbyły się w Polsce pierwsze po II wojnie światowej częściowo wolne wybory. Zapoczątkowały one proces przemian politycznych, który doprowadził do zmiany ustroju. W tym roku mija 30 lat od tego wydarzenia. #30LatWolności to cykl, w którym chcemy pokazać, jak na przestrzeni tych lat zmieniała się Polska. Pokażemy m.in. jaką transformację przeszły miejsca, w których żyjemy, jak zmieniało się prawo czy gospodarka. Wreszcie, jak zmieniliśmy się my sami.

PRL: Spółdzielnie inwalidów i polska szkoła rehabilitacji

Przed przełomowym rokiem 1989 Polacy z różnymi ograniczeniami sprawności (przede wszystkim ruchu i wzroku, choć nie tylko) nazywani byli najczęściej inwalidami a ich niesprawność była kalectwem. W znakomitej większości schowani społecznie w swoich domach, rzadko widoczni na ulicach czy w zakładach pracy – mieli swoje osobne, inwalidzkie środowisko, które rzadko wpływało do głównego strumienia życia społecznego. Ich pozadomowe życie pulsowało głównie w ośrodkach leczenia, rehabilitacji medycznej, nielicznych stowarzyszeniach oraz w sieci spółdzielni inwalidów, które były głównym narzędziem państwa w aktywizowaniu zawodowym tej grupy społecznej.

W komunistycznym okresie pełnym szarości i niedostatku były też enklawy działań bardzo nowatorskich. Należała do nich tzw. polska szkoła rehabilitacji, która była odpowiedzią na epidemię choroby Heinego-Medina w Polsce lat 50. ubiegłego wieku. Ortopedzi Wiktor Dega i Marian Weiss oraz Aleksander Hulek zaproponowali i stopniowo wdrażali model rehabilitacji, który zyskał międzynarodowe uznanie. W 1960 zawiązało się Polskie Towarzystwo Walki z Kalectwem, które krzewiło w okresie PRL podejście, które oprócz koniecznych działań medycznych akcentowało także potrzebę wsparcia środowiskowego, psychologicznego i aktywizacji zawodowej osób dotkniętych różnego rodzaju ograniczeniami sprawności (np. z epilepsją, po polio, z dysfunkcją wzroku, po wypadkach drogowych, ze stwardnieniem rozsianym, z chorobą Parkinsona, Alzheimera, itd.).

Ustawa o rehabilitacji z 1991 roku

Pierwszym kamieniem milowym nowej rzeczywistości w Polsce po 1989 roku w odniesieniu do grupy, którą coraz częściej zaczęto określać jako „osoby niepełnosprawne” (stopniowo wypychając z języka „inwalidów”) była bardzo ważna i kluczowa dla tego środowiska ustawa z dnia 9 maja 1991 r. o zatrudnianiu i rehabilitacji zawodowej osób niepełnosprawnych. Art. 30 tej ustawy tworzył główną instytucję państwa, która zajęła się kwestią finansowania narzędzi wsparcia dla tej grupy społecznej, czyli istniejący do dziś Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON). Na poziomie rządowym utworzono stanowisko pełnomocnika do spraw osób niepełnosprawnych w randze sekretarza stanu w ministerstwie pracy i polityki socjalnej. Ponadto wprowadzono warsztaty terapii zajęciowej oraz nowe obowiązki i szczególne uprawnienia zakładów pracy w związku z zatrudnianiem osób niepełnosprawnych (m.in. wymóg osiągania 6 proc. zatrudnienia pracowników z orzeczeniami w zakładach pracy zatrudniających co najmniej 50 pracowników).

W obrębie pojęcia „osoby niepełnosprawne” znajdują się także osoby z różnymi zaburzeniami psychicznymi, dlatego chronologicznie warta wzmianki jest także ustawa z dnia 19 sierpnia 1994 r. o ochronie zdrowia psychicznego zawierająca przepisy o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi oraz środkach ochrony praw i godności takich osób. Oceniana jako nowoczesna w swoim czasie.

Nowa ustawa o rehabilitacji z 1997 roku

Rokiem wielkich zmian przepisów był 1997. Nowa konstytucja uchwalona 2 kwietnia 1997 roku stanowi w art. 69, że: „Osobom niepełnosprawnym władze publiczne udzielają, zgodnie z ustawą, pomocy w zabezpieczaniu egzystencji, przysposobieniu do pracy oraz komunikacji społecznej.”. Trzy miesiące później, 1 sierpnia 1997 roku, Sejm uchwalił Kartę Praw Osób Niepełnosprawnych, w której zadeklarowano, że osoby niepełnosprawne mają prawo do niezależnego, samodzielnego i aktywnego życia oraz nie mogą podlegać dyskryminacji. Jeszcze w tym samym miesiącu uchwalono nową ustawę (z dnia 27 sierpnia 1997 r.) o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych, która weszła w życie z początkiem 1998 roku zastępując swoją poprzedniczkę i pierwowzór z 1991 roku. Ustawa o rehabilitacji z 1997 roku jest do dziś kluczowym aktem prawnym w zakresie działań państwa wobec osób niepełnosprawnych. Ustawa ta reguluje kilka najważniejszych kwestii: orzecznictwo nierentowe, rehabilitację zawodową i społeczną, formy wsparcia dla bezrobotnych (m.in. dofinansowanie tworzenia miejsc pracy), formy wsparcia zatrudnienia na otwartym rynku pracy, zatrudnienie w warunkach chronionych oraz zasady działania PFRON.

- Wśród ustaw najważniejszą jest bez wątpienia ta z 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych, która niestety, wciąż zmieniana, przypomina dzieło Frankensteina i wymaga napisania na nowo - ocenia prof. Paweł Kubicki z Instytutu Gospodarstwa Społecznego SGH. - Największym „grzechem" ustawy potwierdzonym danymi empirycznymi jest ten, że nie spełnia ona swojego celu. Mamy bardzo niski wskaźnik bezrobocia ogółem, przy jednoczesnym bardzo niskim wskaźniku aktywności zawodowej wśród osób z niepełnosprawnościami. Krótko mówiąc ustawa mająca sprzyjać zatrudnianiu osób niepełnosprawnych robi to w bardzo ograniczonym stopniu, a i rehabilitacja społeczna też jest daleka od ideału. Jedną z przyczyn tego stanu rzeczy jest bez wątpienia opisany w ustawie system orzekania, który blokuje wiele działań z zakresu wsparcia osób z niepełnosprawnościami, choćby ograniczając możliwość większej indywidualizacji wsparcia w zależności od potrzeb. Przy okazji definiując niepełnosprawność poprzez niezdolność do wypełniania ról społecznych i niezdolność do pracy rozmija się z podejściem do niepełnosprawności zawartym w Konwencji o prawach osób niepełnosprawnych kładącym większy nacisk na bariery napotykane przez osobę z niepełnosprawnością w otoczeniu. Pomijam to, że w wielu przypadkach osoby formalnie „niezdolne" przy mniejszym lub większym wsparciu bardzo dobrze radzą sobie w życiu społecznym i zawodowym. Finalnie ta ustawa była już tyle razy nowelizowane, że dalsze jej usprawnianie nie ma większego sensu i lepiej stworzyć nową i bardziej przejrzystą ustawę o niepełnosprawności odwołującą się/bazującą na Konwencji. - postuluje prof. Kubicki.

Konwencja ONZ o prawach osób niepełnosprawnych

Kamieniem milowym była Konwencja ONZ z dnia 13 grudnia 2006 r. o prawach osób niepełnosprawnych, ratyfikowana w Polsce 15 czerwca 2012 roku, której celem jest: „popieranie, ochrona i zapewnienie pełnego i równego korzystania ze wszystkich praw człowieka i podstawowych wolności przez wszystkie osoby niepełnosprawne oraz popieranie poszanowania ich przyrodzonej godności". Konwencja gwarantuje m.in. prawo do dostępności, niedyskryminacji, dostępu do wymiaru sprawiedliwości, do samodzielnego życia, do mobilności, rehabilitacji, pracy i zatrudnienia a także udziału w życiu politycznym i publicznym, życiu kulturalnym, rekreacji, wypoczynku i sporcie.

- Przyjęcie Konwencji o prawach osób niepełnosprawnych i wszelkie zmiany z tym związane to zdecydowanie największa i to pozytywna zmiana całego trzydziestolecia. - uważa prof. Kubicki.

Nadmienić należy również, że po wielu latach starań środowiska osób Głuchych, nie(do)słyszących i głuchoniewidomych uchwalona została także ustawa z dnia 19 sierpnia 2011 r. o języku migowym i innych środkach komunikowania się, która gwarantuje m.in. dostęp do usług tłumacza Polskiego Języka Migowego w organach administracji publicznej.

Według danych GUS populacja osób niepełnosprawnych w 2014 roku liczyła w Polsce 4,9 mln osób (Stan zdrowia ludności Polski w 2014 r).

Kamienie milowe w postaci kolejnych kluczowych ustaw czy Konwencji ONZ to oczywiście tylko prawnicza warstwa szeregu przemian zachodzących na różnych płaszczyznach życia osób z niepełnosprawnością.

W sferze edukacji dzieci niepełnosprawnych model klas i szkół specjalnych zastąpiono stopniowo klasami i szkołami integracyjnymi. Wraz z nadejściem boomu na uczelniach nastąpił także gwałtowny przyrost liczby studentów niepełnosprawnych i w konsekwencji znaczący (nigdy wcześniej nienotowany) wzrost osób niepełnosprawnych z dyplomami ukończenia studiów. W swoistym przedsionku rynku pracy działają warsztaty terapii zajęciowej (WTZ) oraz zakłady aktywizacji zawodowej (ZAZ). W ramach chronionej części rynku pracy działają zakłady pracy chronionej (ZPCh). W 2006 uchwalono ustawę o spółdzielniach socjalnych, które mają służyć reintegracji społecznej i zawodowej członków tychże. Przestarzały i krytykowany system orzecznictwa czeka na dogłębną reformę. Nabrzmiewa problem rodziców dorosłych dzieci wymagających całodobowej opieki (głośny protest matek dzieci niepełnosprawnych w Sejmie w 2018 roku).

Tomasz Przybyszewski, sekretarz redakcji portalu www.niepelnosprawni.pl

To, co obserwujemy dziś w porównaniu do stanu sprzed wielu lat to jest różnica kolosalna. To jest zupełnie inna skala możliwości. Oczywiście wiele rzeczy nie działa i niedomaga, chociażby system orzekania, ale trzeba być bardzo niesprawiedliwym, by stwierdzić, że nic się przez lata nie zmieniło.

Różnica między tym, co jest dziś a latami minionymi jest choćby taka, że problematyka osób z niepełnosprawnością pojawiła się w dyskursie publicznym. To, co się dzieje dzisiaj było kiedyś nie do pojęcia. Kiedyś, gdy w prasie pojawił się tekst o osobach z niepełnosprawnością, to było święto. Dziś to już codzienność. To jest ta główna zmiana, że nareszcie osoby z niepełnosprawnością zaczęły istnieć - zostały dostrzeżone przez media i społeczeństwo.

Gdy 25 lat temu zaczynała działać Integracja Piotra Pawłowskiego, osoby z niepełnosprawnością były praktycznie niewidoczne. Istniały pewne enklawy, np. walczące o byt w nowej rzeczywistości spółdzielnie inwalidów, jednak na co dzień trudno było funkcjonować, bo otoczenie było niedostępne choćby architektonicznie. To się stopniowo zmieniało dzięki wielu różnym organizacjom pozarządowym i ludziom zaangażowanym w sprawy tego środowiska. Zmienił się też wizerunek osoby z niepełnosprawnością w społeczeństwie – nie jest dziś tylko obiektem wsparcia charytatywnego, lecz ma o wiele większe możliwości normalnego funkcjonowania. Oczywiście zasadne jest pytanie: czy wszędzie i czy wszyscy mają takie możliwości.