PSL żąda natychmiastowych przeprosin od premiera Mateusza Morawieckiego i ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego za jego słowa o "pustce intelektualnej" protestujących rolników - oświadczył w czwartek lider Stronnictwa Władysław Kosiniak-Kamysz.

W środę w Warszawie odbyła się manifestacja ogólnopolskiego ruchu rolników AGROunii. Ardanowski odnosząc się do tego protestu, powiedział w środę, że "część organizacji rolniczych nie chce rozmawiać, nie chce się podzielić z innymi swoją wiedzą, być może dlatego, że tej wiedzy nie mają ich przedstawiciele". "Oni uważają, że wszyscy mają z nimi rozmawiać na kolanach. Już nie chcą rozmawiać z ministrem rolnictwa. Odbyłem kilka rozmów z przedstawicielami protestujących i muszę stwierdzić wielką pustkę intelektualną" - powiedział Ardanowski.

Kosiniak-Kamysz ocenił w czwartek na konferencji prasowej w Sejmie, że wypowiedź Ardanowskiego była niedopuszczalna. "Miała być praca, pokora, umiar, miał być szacunek, miało być godnie dla wszystkich, miał być zupełnie inny styl sprawowania władzy, a jest buta i arogancja wyrażone w słowach ministra Ardanowskiego o pustce intelektualnej rolników" - podkreślił.

"Żądamy natychmiastowych przeprosin wszystkich rolników w Polsce, którzy poczuli się obrażeni słowami ministra Ardanowskiego. Domagamy się przeprosin wobec protestujących. To jest niezależny oczywiście związek, grupa, która protestuje, - ale w ich imieniu, bo oni nie mogą tutaj w polskim parlamencie tego zrobić - domagamy się natychmiastowych przeprosin od premiera i od ministra Ardanowskiego" - oświadczył lider PSL.

Zdaniem Kosiniaka-Kamysza, trzeba wsłuchać się w problemy protestujących rolników, w ich argumenty i w to, co dzieje się na polskiej wsi, a nie ich obrażać. "Obrażanie to jest najgorsza forma jaką mógł przyjąć minister Ardanowski. To nie jest dialog, to jest oczywiście monolog. To jest chęć skłócenia społeczeństwa, chęć podzielenia, chęć niszczenia jakiejkolwiek wspólnoty" - mówił szef ludowców.

"Panie premierze Morawiecki, minister Ardanowski natychmiast do dymisji, a wcześniej jeszcze przeprosiny dla polskiej wsi i polskich rolników" - podkreślił Kosiniak-Kamysz.

Zdaniem posła ludowców Pawła Bejdy, gdyby minister Ardanowski miał chociaż trochę honoru, to natychmiast po tych słowach podałby się do dymisji. "Panie ministrze Ardanowski wie pan, gdzie jest pustka? Pustka to jest w kieszeniach rolników" - podkreślił. Jak ocenił, polscy rolnicy w tej chwili cierpią ogromną biedę.

Sejm odrzucił w czwartek wniosek PO-KO o wotum nieufności wobec ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego. Wnioskodawcy zarzucili mu niekompetencję i nieudolność w rozwiązywaniu problemów wsi. Według Ardanowskiego, oskarżenia są szkodliwe dla polskiego rolnictwa.

W środę podczas sejmowej debaty ministra Ardanowskiego bronił szef rządu Mateusz Morawiecki, który stwierdził, że "wieś wreszcie odnalazła sobie właściwe, godne miejsce w obszarze polskiej gospodarki, polskiego społeczeństwa i polskiego rozwoju". Jak ocenił, minister Ardanowski i jego poprzednik, minister Krzysztof Jurgiel "są współautorami tego sukcesu".

Zdaniem premiera, Ardanowski doprowadził do tego, że choroba ASF została po raz pierwszy ograniczona, Polska odzyskuje rynki zbytu dla wołowiny, a polskie rolnictwo staje się coraz bardziej nowoczesne. (PAP)

autor: Edyta Roś