Policja w godzinach popołudniowych przeprowadziła inspekcję w siedzibie gazety w związku z pogróżkami, według których w redakcji "GP" znajdowała się bomba - powiedział PAP redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz. Alarm okazał się fałszywy.

Jak podkreślił Sakiewicz, na kilka adresów mailowych "GP" wpłynęły w środę anonimowe groźby. Redakcja zawiadomiła o nich policję, która sprawdziła siedzibę gazety. Alarm okazał się fałszywy.

Celowe wywołanie fałszywego alarmu i spowodowanie reakcji służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo to przestępstwo, które zagrożone jest karą do ośmiu lat więzienia - przypomina stołeczna policja.