Tłumy mieszkańców Gdańska wpisują się do ksiąg kondolencyjnych poświęconych tragicznie zmarłemu prezydentowi Pawłowi Adamowiczowi, które zostały wystawione w Urzędzie Miejskim. Od środy takie wpisy będą możliwe także w Europejskim Centrum Solidarności.

Kolejka do sali w Urzędzie Miejskim, gdzie wyłożono już cztery księgi kondolencyjne, nie zmniejsza się. Gdańszczanie tłumnie żegnają swojego wieloletniego prezydenta w ten sposób.

Podkreślają w rozmowach z dziennikarzami, że to odruch serca i w tym dniu nie może ich zabraknąć w miejscu, gdzie Adamowicz urzędował.

Księga została wystawiona o godzinie 10.00. We wtorek można się do niej wpisywać do godziny 20.00, a od środy w godzinach 8.00-20.00. Jak wcześniej informowała PAP za Dariuszem Wołodźko z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku, w Europejskim Centrum Solidarności księga kondolencyjna będzie wyłożona od środy od godziny 10.00. Będzie możliwość wpisywania się do niej do piątku w godzinach 10.00-15.00.

W pierwszej księdze znajdują się słowa: "Człowiekowi rozkochanemu w Gdańsku, wizjonerowi, dla którego to miasto było powołaniem i sensem życia. Panie Prezydencie, Kochany Pawle! Już teraz nam Ciebie brakuje".

"Wszystkie słowa w tej sytuacji mają wartość uschłych liści na wietrze. Liczy się życie - wielkie, godne, dynamiczne, ale za krótkie" - podkreślił metropolita gdański abp. Sławoj Leszek Głódź, który jako pierwszy wpisał się do księgi kondolencyjnej w Urzędzie Miejskim. Napisał też w księdze kondolencyjnej, że "pozostaje w pamięci i naszych oczach wyciągnięta dłoń ze światłem do nieba i to jest swoista statua wolności dla Gdańska, ale nie tylko".

"Trudno nie wracać do tych wszystkich chwil, do tego czasu, który przemijał. Do spotkań, emocji, tego wszystkiego, co wydarzało się na Pomorzu - w Gdańsku, Gdyni, Sopocie w ciągu tych ostatnich 20 lat. Pewnie będzie jeszcze czas i okazja, żeby wracać do tego, co było w tym czasie najważniejsze. Myślę jednak, że musi wybrzmieć, iż to co wydarzyło się tutaj przez te lata to okres, na którym Paweł odcisnął swoje osobiste piętno" - mówił prezydent Gdyni Wojciech Szczurek po wpisaniu się do księgi kondolencyjnej.

Prezydent Gdyni stwierdził, że miało to związek z osobowością włodarza Gdańska, jego miłością do tego miasta, a czasami także bezkompromisowością.

"Przecież cenimy w życiu ludzi, którzy walczą o swoje wartości, chcą o nie zabiegać, przekonywać do tego. Gdańsk po tych 20 latach jest zupełnie innym miastem. Często przechodzimy do porządku dziennego nad wieloma wydarzeniami, przyzwyczajamy się, traktujemy je jako codzienność. Może w tej chwili warto się zatrzymać i przypomnieć sobie, co w tym czasie się wydarzyło. To jest też sposób podziękowania mu za jego pracę i to, co zrobił dla mieszkańców Gdańska" - ocenił Szczurek.

Jako jedni z pierwszych do księgi wpisali się najbliżsi współpracownicy prezydenta - wiceprezydenci oraz urzędnicy. Na korytarzu w Urzędzie Miejskim utworzyła się kilkusetosobowa kolejka, w której stoją mieszkańcy Gdańska. Wpisu dokonał także prezydent Sopotu Jacek Karnowski.

W sali, gdzie znajdują się księgi, są także zdjęcia prezydenta Adamowicza, zrobione w latach jego prezydentury.

W niedzielę wieczorem prezydent Gdańska Paweł Adamowicz został zaatakowany nożem w centrum miasta przez 27-letniego Stefana W., który podczas finału WOŚP wtargnął na scenę. Samorządowiec trafił do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, gdzie w poniedziałek po południu zmarł.

Paweł Adamowicz miał 53 lata, prezydentem Gdańska był od 20 lat. W samorządzie gdańskim zasiadał od początku jego powstania, tj. od 1990 r.; w latach 1994-98 był przewodniczącym Rady Miasta Gdańska.