Przyjęcie noweli ustawy o Sądzie Najwyższym to wyjście naprzeciw treści tymczasowego postanowienia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej - podkreślił we wtorek wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha. Jak zaznaczył, nie jest to "przyznanie trafności" skardze Komisji Europejskiej.

Podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacja ustawy o SN umożliwi powrót do pełnienia urzędu sędziom SN i NSA, którzy - na mocy obowiązujących wcześniej przepisów - przeszli w stan spoczynku po osiągnięciu 65. roku życia.

Nowela stanowi odpowiedź na październikowe postanowienie Trybunału Sprawiedliwości UE ws. środków tymczasowych, w tym: zawieszenie stosowania przepisów ustawy o SN dotyczących przechodzenia w stan spoczynku sędziów, którzy ukończyli 65. rok życia; przywrócenie do orzekania sędziów, którzy w świetle nowych przepisów już zostali przeniesieni w stan spoczynku; powstrzymanie się od wszelkich działań zmierzających do powołania sędziów SN na stanowiska, których dotyczą kwestionowane przepisy, i wyznaczenia nowego I prezesa SN.

Mucha pytany w TVP Info, czy zdaniem prezydenta podpis pod nowelizacją ustawy o SN kończy spór na linii Warszawa-Bruksela, odparł: "Zobaczymy, jakie działania będą podjęte".

"Natomiast można by powiedzieć, że przedmiot sporu będzie znikał, a w związku z tym, jeżeli przedmiot sporu znika, można by oczekiwać, że Komisja Europejska będzie rozważać cofnięcie skargi, a Trybunał Sprawiedliwości wskutek tego powinien umorzyć postępowanie, ale jak się wydarzy, to będziemy dopiero obserwować" - zaznaczył Mucha.

Przypomniał, że prezydent Andrzej Duda "wyraźnie mówił, że przyjęcie tej ustawy nie przesądza zasadności jeżeli chodzi o skargę Komisji Europejskiej". "Nie jest to przyznanie trafności tej skargi, bo mówimy o tym, że będzie rozstrzygnięcie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej" - podkreślił wiceszef prezydenckiej kancelarii.

Mucha zaznaczył przy tym, że przyjęcie nowych przepisów to "wyjście naprzeciw treści postanowienia tymczasowego wydanego przez TSUE". "Tutaj prezydent pryncypialnie, zgodnie z polskim prawem, polską konstytucją, tak jak to też trafnie określił parlament, wskazuje na to, że postanowienie nie jest samowykonalne, więc niezbędna była ustawa, żebyśmy mogli mówić o tym, że to postanowienie jest realizowane" - powiedział.

Jak podkreślił, "czym innym jest to, że spór się toczy, a czym innym jest to, że w interesie Rzeczpospolitej było dzisiaj podjęcie odpowiednich działań". "Pan prezydent te działania podjął. Zobaczymy, jaka będzie reakcja" - dodał Mucha.

Podpisana przez prezydenta nowelizacja dotyczy przepisów ustawy o SN z grudnia 2017 r., która weszła w życie 3 kwietnia 2018 r. Zgodnie z nowelą, sędzia SN albo sędzia Naczelnego Sądu Administracyjnego, który przeszedł w stan spoczynku po ukończeniu 65. roku życia na podstawie obecnych przepisów, z dniem wejścia w życie tej nowelizacji powraca do pełnienia urzędu na stanowisku zajmowanym 3 kwietnia 2018 r. "Służbę na stanowisku sędziego SN albo sędziego NSA uważa się za nieprzerwaną" - głosi nowelizacja.

Sędziowie ci mogą jednak pozostać w stanie spoczynku, jeśli w terminie 7 dni od dnia wejścia w życie nowelizacji złożą oświadczenie, że mają taką wolę; oświadczenie ma być składane prezydentowi za pośrednictwem Krajowej Rady Sądownictwa.

Nowela zakłada też, że jeśli na jej podstawie do pełnienia urzędu w Sądzie Najwyższym powrócił sędzia, który zajmował stanowisko I prezesa SN lub prezesa SN, kadencję uważa się za nieprzerwaną. Regulacje dotyczą I prezes SN Małgorzaty Gersdorf oraz dwóch prezesów Izb SN - Stanisława Zabłockiego i Józefa Iwulskiego.