Morze Azowskie to nie jest terytorium Rosji, a Moskwa powinna przestrzegać prawa międzynarodowego i nie czynić przeszkód dla ruchu morskiego w Cieśninie Kerczeńskiej - oświadczyła w piątek w Kijowie prezydent Litwy Dalia Grybauskaite.

Wraz z prezydentem Ukrainy Petro Poroszenko zaapelowała o rozszerzenie sankcji wobec Moskwy za atak na trzy okręty ukraińskiej marynarki wojennej, do którego doszło 25 listopada.

„Chcemy raz jeszcze przypomnieć, że Morze Azowskie to nie jest terytorium Rosji i że na tym morzu obowiązują wszystkie międzynarodowe dokumenty. Rosja, jak każde inne państwo, powinna przestrzegać ustaleń międzynarodowych. Jeśli tak nie będzie, to zawsze pomożemy, wesprzemy Ukrainę, będziemy zwiększać swoją obecność wojskową i powinniśmy zapewnić swobodny ruch przez Cieśninę Kerczeńską” - powiedziała Grybauskaite po rozmowach z Poroszenką.

Ukraiński prezydent podziękował władzom Litwy za wprowadzenie sankcji wobec obywateli Rosji uczestniczących w incydencie w pobliżu Cieśniny Kerczeńskiej.

„Apelujemy do naszych partnerów międzynarodowych o zastosowanie sankcji w celu powstrzymania agresywnych działań Rosji na Morzu Czarnym i Azowskim oraz zapewnienia wolności nawigacji w regionie” - oświadczył Poroszenko.

Zdaniem prezydenta zachowanie Rosji stanowi „bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa europejskiego i całego demokratycznego świata”. Szef państwa ukraińskiego ponownie zwrócił się do Kremla o uwolnienie zatrzymanych przez Rosję ukraińskich marynarzy.

„Nawołujemy Kreml o niezwłoczne i bezwarunkowe uwolnienie ukraińskich marynarzy, niezwłoczny zwrot zajętych okrętów, pełne otwarcie Cieśniny Kerczeńskiej dla ruchu statków i deokupację Morza Azowskiego oraz odblokowanie działalności ukraińskich portów” - powiedział Poroszenko.

25 listopada siły rosyjskie zaatakowały w pobliżu Cieśniny Kerczeńskiej trzy niewielkie okręty marynarki wojennej Ukrainy, które zostały ostrzelane i przejęte przez rosyjskie oddziały specjalne. Rosjanie zatrzymali 24 członków załóg tych jednostek i zamierzają sądzić ich za nielegalne przekroczenie granicy państwowej.

Ukraina twierdzi, że atak nastąpił na wodach międzynarodowych, a jej marynarze są jeńcami wojennymi. W związku ze zdarzeniem władze w Kijowie ogłosiły stan wojenny w dziesięciu obwodach przy granicy z Rosją i na obszarach leżących nad Morzem Czarnym i Azowskim.

Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)