Robert Biedroń będzie startował do europarlamentu i będzie też startował do Sejmu - zapowiedział w środę Krzysztof Śmiszek z Ruchu Roberta Biedronia. Zaznaczył również, że Biedroń jest liderem odpowiedzialnym, który buduje ruch na dłużej, niż na jedne wybory.

We wrześniu Biedroń poinformował, że zamierza stworzyć nowy projekt polityczny.

W środę Krzysztof Śmiszek, adwokat reprezentujący Ruch Roberta Biedronia, był pytany w programie Rzeczpospolitej #RZECZoPOLITYCE o szczegóły i cele nowo powstającej siły politycznej. Jak powiedział, ruch będzie kojarzony z integracją europejską. "Ma na celu takie wywindowanie pozycji Polski w Unii Europejskiej, żebyśmy mogli spokojnie, obok Francji i Niemiec, stać i nadawać ton polityce europejskiej".

Zapewnił jednocześnie, że ruch wystawi swoje listy w wyborach do Parlamentu Europejskiego. "Tworzymy listy odrębne, które zaoferują Polkom i Polakom nową jakość" - zapowiedział. Dopytywany, dlaczego ruch nie wystartował w ostatnich wyborach samorządowych, Śmieszek odparł, że obecnie są "na etapie budowania ruchu" i wybory do Parlamentu Europejskiego będą "najlepszym sprawdzianem dla tego ruchu".

Na pytanie, czy Robert Biedroń nie oszukał swoich wyborców kandydując na radnego, a później rezygnując z otrzymanego mandatu, i czy taka sytuacja nie powtórzy się w wyborach do PE, a później w wyborach do Sejmu, a być może także i w wyborach na prezydenta Polski, Śmiszek zapewnił, że "Robert Biedroń jest przede wszystkim skutecznym politykiem, który wprowadził silną drużynę do Rady Miejskiej w Słupsku".

"Pokazał, że potrafi budować silne ugrupowania, silne poparcie" - zaznaczył. "Robert będzie startował do europarlamentu i będzie też startował do Sejmu, zapowiedział to już kilka tygodni temu" - powiedział. "Robert Biedroń buduje poparcie, jest liderem tego ruchu i musi być na każdej liście po to, żeby wskazać obywatelom i obywatelkom kierunek, w jakim powinniśmy iść" - powiedział. Dodał, że "to jest zadanie polityka, który jest odpowiedzialny i który buduje ruch na dłużej, niż na jedne wybory".

Pytany, czy w planach ruchu jest także start Roberta Biedronia w wyborach prezydenckich, Śmiszek odparł, że do tego jeszcze "dużo czasu", a teraz ruch skupia się na tym, "żeby wprowadzić silną reprezentację do Parlamentu Europejskiego i do polskiego Sejmu".

Śmiszek był także pytany o to, kto finansuje ruch. "Jesteśmy finansowani z dobrej woli obywateli i obywatelek" - powiedział zaznaczając, że "na razie" nie ma partii politycznej, która otrzymywałaby wielkie subwencje. Przyznał, że "cała machina" jest realizowana w ramach fundacji Instytutu Myśli Demokratycznej, która - jak zapewnił - jest "jawna i przejrzysta".

Śmiszek powiedział też, że nazwa "Ruch Roberta Biedronia" nie jest nazwą ostateczną, a jedynie została mu nadana przez media "na potrzeby dyskusji publicznej". Przypomniał, że trzeciego lutego na warszawskim Torwarze odbędzie się konwencja otwierająca partię. "Tam pokażemy naszą drużynę, pokażemy nasz program, i oczywiście pokażemy nazwę" - zadeklarował.

Podkreślił równocześnie, że nowo powstająca siła polityczna będzie partią, ponieważ - jak zapewnił - "nie odżegnujemy się od demokratycznych reguł". "Uważamy, że w naszym systemie wyborczym funkcjonują partie, to my nie będziemy uciekać od tej konwencji, (...) partia to jest docelowy rezultat naszych działań" - dodał. (PAP)