Prezydent USA Donald Trump zakpił na Twitterze z prezydenta Francji Emmanuela Macrona w związku z ustępstwami, na jakie ten poszedł z ruchem "żółte kamizelki" w sprawie podatku paliwowego. Według Trumpa ustępstwa pokazują, że porozumienie dotyczące klimatu było skazane na porażkę.

"Cieszę się, że mój przyjaciel @EmmanuelMacron i protestujący w Paryżu zgodzili się z wnioskiem, do którego doszedłem dwa lata temu" - napisał we wtorek na Twitterze Trump.

"Porozumienie paryskie jest bardzo wadliwe, ponieważ podnosi ceny energii dla odpowiedzialnych krajów, jednocześnie wybielając jednych z najgorszych trucicieli" - ocenił Trump, odnosząc się do globalnej umowy dotyczącej środowiska opracowanej w Paryżu pod koniec 2015 r.

We wtorek premier Francji Edouard Philippe ogłosił, że w związku z masowymi protestami rząd zawiesza podwyżkę podatku paliwowego, który miał doprowadzić do wzrostu cen benzyny od 1 stycznia 2019 roku. Ponadto zapewnił, że w czasie zimy nie będzie wzrostu cen gazu ani energii elektrycznej.

Planowana podwyżka cen paliw miała być elementem proekologicznej polityki francuskiego rządu.

Wtorkowe decyzje są pierwszą w ciągu 18 miesięcy poważną zmianą w polityce administracji Macrona, podjętą w następstwie kryzysu w związku z protestami oddolnego ruchu "żółtych kamizelek". Podczas zapoczątkowanych 17 listopada protestów w całym kraju dochodziło m.in. do blokad dróg i składów paliwa. W sobotę manifestacje w Paryżu przerodziły się w akty przemocy i wandalizmu.