Przewodniczący KNF nie powinien się spotykać w cztery oczy z biznesmenem; jeśli analiza faktów wskaże, że zawiódł jako przedstawiciel władzy publicznej, to powinny zostać wyciągnięte wobec niego konsekwencje - powiedział we wtorek prezydencki doradca prof. Andrzej Zybertowicz.

"Gazeta Wyborcza" napisała we wtorek, że Marek Chrzanowski, przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego, zaoferował przychylność dla Getin Noble Banku w zamian za mniej więcej 40 mln zł. Tak - według "GW" - twierdzi właściciel banku Leszek Czarnecki. Bankier nagrał tę ofertę i zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez szefa KNF.

"Wydaje się, że Marek Chrzanowski nie powinien się w +cztery oczy+ spotykać z biznesmenem i to jest w ogóle bardzo ciekawy materiał pokazujący te elementy mechanizmów" - ocenił doradca Andrzeja Dudy w rozmowie z radiem TOK FM. Zastrzegł jednak, że nie zapoznał się jeszcze z całością publikacji "Gazety Wyborczej".

Zaznaczył przy tym, że "GW" "nie zwróciła uwagi na dwie okoliczności", m.in. taką, że Leszek Czarnecki był w przeszłości tajnym współpracownikiem SB. "Pytanie jest, jak potem w swoim biznesie technologie służb stosował" - dodał Zybertowicz.

Druga - według niego - istotna okoliczność to data nagrania, które pochodzi z marca tego roku. "A dopiero kilka dni temu (pełnomocnik Czarneckiego - PAP) mec. (Roman) Giertych złożył zawiadomienie do prokuratury. Myślę, że ta okoliczność jest także warta rozważenia, bo gdybyśmy mieli do czynienia z fundamentalistycznie uczciwym, niewinnym biznesmenem, który dostaje wątpliwą propozycję, to mogę sobie wyobrazić tydzień, dwa na jakieś analizy tego materiału dowodowego, ale to przewlekanie zawiadomienia rzuca cień" - uważa doradca prezydenta.

Prof. Zybertowicz powiedział również, że "jeśli analiza faktów wykazałaby, że Marek Chrzanowski zawiódł jako przedstawiciel władzy publicznej, która ma chronić interesu społecznego, to konsekwencje muszą być wyciągnięte". "Ale potrzebna jest rzeczowa analiza całego kontekstu, pamiętając, że jego rozmówca to były współpracownik Służby Bezpieczeństwa" - podkreślił prezydencki doradca.

Według "GW" z nagrania, którego stenogram Czarnecki przekazał prokuraturze wraz z zawiadomieniem o przestępstwie, wynika, że Chrzanowski proponował mu następujące przysługi: usunięcie z KNF Zdzisława Sokala – przedstawiciela prezydenta w Komisji i szefa Bankowego Funduszu Gwarancyjnego – bo jest on zwolennikiem przejęcia banków Czarneckiego przez państwo; złagodzenie skutków finansowych zwiększenia tzw. stopy podwyższonego ryzyka (kosztowało to bank ok. 1 mld zł) oraz życzliwe podejście KNF i NBP do planów restrukturyzacji banków Czarneckiego.

W zamian bankier miałby zatrudnić prawnika wskazanego przez Chrzanowskiego. Wynagrodzenie – „powiązane z wynikiem banku” – 1 proc. wartości Getin Noble Banku, czyli ok. 40 mln zł.(PAP)

autor: Marta Rawicz