Każdy kto "poszedł w tango z PiS, połamał sobie nogi", trzeba mieć niewiele honoru, żeby wchodzić z PiS w jakiekolwiek "konszachty" - powiedział w środę PAP rzecznik PSL Jakub Stefaniak, odnosząc się do doniesień medialnych o rozmowach PiS-PSL o zawiązywaniu koalicji w sejmikach wojewódzkich.

W środę portal wPolityce.pl napisał, że trwają rozmowy pomiędzy politykami PiS oraz PSL ws. koalicji w sejmikach wojewódzkich. Podkreślono, że nie dotyczą one tylko pojedynczych "transferów", ale szerszego porozumienia.

Stefaniak pytany przez PAP o doniesienia portalu ocenił, że "każdy kto poszedł w tango z PiS połamał sobie nogi". "Myślę, że naprawdę trzeba mieć niewiele instynktu samozachowawczego, ale także i honoru, żeby próbować z PiS wchodzić w jakiekolwiek konszachty, szczególnie na tym poziomie politycznym, który - z punktu widzenia deklaracji prominentnych działaczy PiS - wygląda tak, że jeszcze do niedawna PiS-owcy mówili o wyeliminowaniu PSL z życia publicznego" - podkreślił polityk ludowców.

Jak ocenił, ludzie mają świadomość, że PiS jest partią, która "zżera" wszystkich, których napotka na swojej drodze. "Mieliśmy już tutaj kilku geniuszy, którzy mieli zbawiać świat, przeszli do PiS i dzisiaj wiemy, że skończyli marnie" - zauważył Stefaniak.

Na uwagę, że jednak w niektórych powiatach doszło lub może dojść do koalicji PSL z PiS, Stefaniak podkreślił, że jego zdaniem, ludowcy na żadnym szczeblu, nie powinni wchodzić w koalicje z PiS. "Natomiast na szczeblu powiatowym, koalicje powstały z różnymi partiami. Dla nas pierwszym naturalnym partnerem jest zawsze komitet obywatelski, czy bezpartyjny, czyli ci, którzy są lokalnymi działaczami i często wystawiają swój lokalny komitet" - podkreślił rzecznik PSL.

Dopytywany, czy może zapewnić, że PSL na pewno nie wejdzie w koalicje z PiS w sejmikach wojewódzkich, Stefaniak odpowiedział: "Mogę powtórzyć słowa prezesa (PSL) Władysława Kosiniaka-Kamysza, który wyraził się jasno. To stanowisko było też potwierdzone na spotkaniu naczelnych władz partii. Nie widzę chęci na poziomie prezesów województw, żeby wchodzić w jakiekolwiek rozmowy z partią antysamorządową i z ludźmi nikczemnymi, którzy przez ostatnie dni nas opluwali. Dwulicowość i wszystkie negatywne cechy w polityce, skupiają się dzisiaj w PiS" - ocenił Stefaniak.

Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz po ogłoszeniu wyników wyborów samorządowych zaprzeczył, aby jego ugrupowanie miało zawiązać jakąkolwiek koalicję z PiS. "Mówiłem to wprost od samego początku, że nie będzie takich koalicji, bo nie wchodzi się w koalicje z partią antysamorządową, a antysamorządową partią jest dzisiaj PiS" - podkreślił. Stanowisko to podtrzymali również szefowie władz PSL na podsumowującym wybory samorządowe spotkaniu partii.

W wyborach samorządowych PiS uzyskało samodzielną większość w 6 sejmikach województw: lubelskiego, łódzkiego, małopolskiego, podkarpackiego, podlaskiego i świętokrzyskiego. Koalicja Obywatelska ma samodzielną większość w jednym sejmiku - województwa pomorskiego. Zakładając możliwość współpracy z ludowcami, koalicja KO i PSL miałaby szansę na rządzenie w sejmikach województw: kujawsko-pomorskiego (18 mandatów na 30 wszystkich), mazowieckiego (26 na 51), warmińsko-mazurskiego (19 na 30) oraz wielkopolskiego (22 na 39).

W województwach lubuskim i zachodniopomorskim zbudowanie większości koalicyjnej będzie zależało od decyzji radnych SLD i Bezpartyjnych Samorządowców, a w woj. opolskim - od radnych mniejszości Niemieckiej. Z kolei w sejmiku woj. śląskiego - od decyzji radnych SLD, a w woj. dolnośląskim - od Bezpartyjnych Samorządowców i KWW Z Dutkiewiczem dla Dolnego Śląska.