Prace komisji weryfikacyjnej będą kontynuowane, a ja nadal będę jej przewodniczącym - zadeklarował w piątek szef komisji weryfikacyjnej, wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.

Podczas konferencji podsumowującej kampanię wyborczą, kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Warszawy Patryk Jaki zadeklarował, że komisja weryfikacyjna będzie działała dalej. Dodał, że komisja będzie działała na pewno do końca kadencji parlamentu. "Na pewno będę stał na jej czele" - podkreślił.

"Bardzo liczyłem na to, że te sprawy, które rozpoczęliśmy w komisji weryfikacyjnej, po (mojej) wygranej w ratuszu uda się po prostu zakończyć, wycofać wszystkie skargi i wtedy wielu mieszkańców odetchnęłoby z ulgą. Niestety demokracja przyniosła inny wynik, który my szanujemy" - powiedział Jaki.

Dodał, że wie, iż komisja weryfikacyjna będzie miała dalej "pod górkę" m.in. z sądami, które - jak mówił - w sprawach reprywatyzacyjnych "mają bardzo wiele na sumieniu", czy z ratuszem. "Szukamy jakichś rozwiązań, które sprawią, że będziemy mogli jeszcze bardziej skutecznie pomagać ludziom" - zadeklarował.

Przyznał również, że być może będą potrzebne zmiany w ustawie o komisji weryfikacyjnej. "Jeszcze trwają prace w Ministerstwie Sprawiedliwości" - dodał.

Obecny na konferencji wiceprzewodniczący komisji weryfikacyjnej Sebastian Kaleta zapewnił, że komisja "dalej będzie intensywnie pracować". Poinformował, że w listopadzie odbędą się kolejne posiedzenia komisji, a pod koniec listopada odbędą się kolejne przesłuchania świadków.

Kaleta zapowiedział również, że komisja ma w planach jeszcze przesłuchania "co najmniej kilkudziesięciu osób", a obecnie sporządzana jest lista osób na posiedzenia ogólne dot. reprywatyzacji; wśród nich jest m.in. prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz. "Mam nadzieję, że (Gronkiewicz-Waltz) uszanuje prawo, uszanuje również mieszkańców Warszawy w zakresie rozliczenia się z tej afery i odpowie na trudne pytania, które rosną od wielu lat, nie będzie od tego uciekała" - zaznaczył.

Dodał, że liczy na to, iż Rafał Trzaskowski - który wygrał wybory w Warszawie - i przyszły wiceprezydent stolicy, członek komisji weryfikacyjnej, Paweł Rabiej, "wyślą publicznie sygnały", że przesłuchanie Gronkiewicz-Waltz jest potrzebne.

Kaleta przypomniał również, że Trzaskowski - jako minister administracji i cyfryzacji - miał wgląd w dokumenty ws. reprywatyzacji m.in. przy zwrocie kamienicy przy Mokotowskiej 40, gdzie jego podwładni mieli dostrzec nieprawidłowości, a czym - jak mówił Kaleta - Trzaskowski "się nie zainteresował". "Komisja weryfikacyjna pomoże prezydentowi-elektowi i w najbliższych miesiącach położymy nacisk, żeby sporządzić raport ogólny o zaniedbaniach w procesie reprywatyzacji w urzędzie m.st. Warszawy" - poinformował.