Komitet wyborczy Miasto Jest Nasze-Ruchy Miejskie złożył w czwartek pozew w trybie wyborczym przeciw kandydatowi Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Warszawy Patrykowi Jakiemu. Chodzi o słowa, że MJN "jest dogadane" z PO.

Komitet Miasto Jest Nasze-Ruchy Miejskie uznał to za insynuację i zażądał przeprosin oraz wpłaty na cel społeczny.

"Patryk Jaki w Polskim Radiu24 stwierdził, że +Miasto Jest Nasze jest dogadane z Platformą Obywatelską+, insynuując w ten sposób, że nasze działania czy krytyka działań Jakiego, wynika z tego +dogadania+" – powiedział PAP pełnomocnik wyborczy komitetu Miasto Jest Nasze-Ruchy Miejskie Jan Mencwel, który złożył pozew.

Dodał, że już wcześniej padały tego typu sugestie, a teraz wypowiedź Jakiego jest powielana w mediach społecznościowych.

"Nie zgadzamy się na prowadzenie tego typu kampanii wyborczej opartej na insynuacjach, na podważaniu wiarygodności. MJN – przypomnijmy – ujawniło aferę reprywatyzacyjną, w ogromnym stopniu przyczyniło się do tego, żeby ta sprawa, którą teraz zajmuje się Patryk Jaki, wyszła na jaw" – powiedział Mencwel.

"Wielokrotnie krytykowaliśmy i Hannę Gronkiewicz-Waltz, i PO, i robimy to w tej kampanii wyborczej. Krytykujmy także Patryka Jakiego. On zamiast odnosić się do naszej krytyki, merytorycznie prowadzić kampanię wyborczą, zajmuje się insynuacjami" – dodał.

"To uderza w naszą wiarygodność, to chyba najgorsza rzecz, jaką można zarzucić komitetowi wyborczemu: że prowadzi kampanię nie w swoim imieniu, lecz według jakichś tajnych ustaleń, żeby pomóc w wyborach komuś innemu" – powiedział Mencwel.

Podkreślił, że MJN-RM jest "absolutnie niezależnym komitetem wyborczym, a zobowiązania ma jedynie wobec wyborców".

Komitet domaga się od jakiego wycofania się z tych słów i przeprosin. "Dodatkowo żądamy wpłaty na organizację Fundacja Polska Gościnność zajmująca się pomocą uchodźcom. Nie możemy nie odnieść się do obrzydliwego spotu PiS, w którym w kłamliwy sposób przedstawiono problem i migrantów w Warszawie. Patryk Jaki ten spot powielał dlatego oczekujemy tego gestu" – dodał pełnomocnik.

W sprawach w trybie wyborczym sąd ma 24 godziny na wydanie orzeczenia.(PAP)

autor: Jakub Borowski