Do silnego wstrząsu, odczuwalnego w kilku miastach, doszło w poniedziałek w kopalni Murcki-Staszic w Katowicach. Jeden z pracujących pod ziemią górników doznał niegroźnych potłuczeń, cała załoga została wycofana z zagrożonego rejonu – podała Polska Grupa Górnicza (PGG).

Rzecznik PGG Tomasz Głogowski powiedział PAP, że do wstrząsu doszło po godz. 13 w rejonie ściany wydobywczej 900 m pod ziemią. Wstrząs miał energię odpowiadającą ok. 3 stopniom w skali Richtera.

„Jedna osoba po wstrząsie zgłosiła potłuczenia, ta osoba sama wyjechała na powierzchnię i zostanie zbadana przez lekarzy. Pozostali zostali bezpiecznie wycofani z zagrożonego rejonu” - powiedział Głogowski.

Prace przy ścianie wydobywczej zostały wstrzymane. O ich wznowieniu zdecydują przedstawiciele nadzoru górniczego. Nie ma dotychczas informacji, by wstrząs wyrządził szkody w podziemnych wyrobiskach lub na powierzchni.

Wstrząsy to naturalne zjawisko w terenie górniczym. Ich najczęstszą przyczyną jest, następujące wskutek eksploatacji węgla, odprężenie górotworu, co skutkuje uwolnieniem się skumulowanej w nim energii. Ze względu na różne warunki geologiczne niektóre wstrząsy są silnie odczuwane na powierzchni, inne słabiej.

11 sierpnia w kopalni Bobrek-Piekary doszło do wstrząsu o magnitudzie 3,5 stopni w skali Richtera, który odczuli mieszkańcy wielu miejscowości aglomeracji m.in. Bytomia, Piekar Śląskich, Siemianowic i Chorzowa. W niektórych miejscach uszkodzone zostały kominy i dachy. Kilka dni wcześniej po wstrząsie w kopalni Rydułtowy wycofano 14 górników.

Obok wybuchów metanu i pyłu węglowego, wstrząsy i tąpnięcia są najczęstszymi przyczynami górniczych tragedii. 5 maja br. w kopalni Zofiówka w Jastrzębiu Zdroju na skutek tąpnięcia zginęło pięciu górników, dwóch udało się uratować. Ciało ostatniego z poszukiwanych pod ziemią pracowników ratownicy znaleźli w jedenastej dobie prowadzonej w ekstremalnych warunkach akcji ratowniczej, zakończonej 19 maja.(PAP)

autor: Krzysztof Konopka