Skupiona wokół stowarzyszenia Miasto Jest Nasze warszawska Koalicja Ruchów Miejskich wnosi o odwołanie przewodniczącego klubu radnych PO w stolicy Jarosława Szostakowskiego. Aktywiści zarzucają mu manipulacje okręgami wyborczymi.

To jest najdziwniejsza rzecz w polityce, jaką widziałem; nie widziałem jeszcze takiej sytuacji, żeby jedno ugrupowanie polityczne apelowało do drugiego, żeby zmienili sobie funkcyjnych - skomentował petycję o jego odwołanie Szostakowski.

Podziału miasta na okręgi wyborcze Rada Warszawy dokonała pod koniec marca. Na przełomie maja i czerwca Państwowa Komisja Wyborcza uchyliła postanowienia komisarza wyborczego w Warszawie w sprawach dot. podziału na okręgi wyborcze Pragi Południe i Ochoty, oceniając, że Rada Warszawy "bez takiej konieczności, zmieniła całkowicie dotychczasowy podział na okręgi wyborcze, tj. dokonała zmian w większym zakresie, niż było to konieczne". Decyzja PKW została zaskarżona przez stołeczny ratusz. W zeszły poniedziałek prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz zwołała nadzwyczajną sesję Rady Warszawy, która przywróciła pierwotną liczbę okręgów wyborczych do rady dzielnicy Praga Południe.

W ocenie ruchów miejskich przyjęty przez stołeczną radę miasta podział na okręgi wyborcze do rad dzielnic m.in. na Ochocie i Pradze Południe miał charakter antydemokratyczny i stanowił próbę wyeliminowania z rad komitetów społecznych. "Manipulacje okręgami wyborczymi to zagrożenie zasad demokracji" - oceniła kandydatka koalicji na prezydenta Warszawy Justyna Glusman. Przypomniała, że jeszcze niedawno PO oburzała się na polityków PiS, którzy w podobny sposób próbowali zmniejszyć okręgi w wyborach do PE.

"Po to powstała Koalicja Ruchów Miejskich, żeby przeciwdziałać takim działaniom; chcemy, żeby reprezentacja ruchów miejskich znalazła się w radzie miasta. Dzisiaj pokażemy, że na zapleczu Rafała Trzaskowskiego też są tacy +Piotrowicze+ Platformy Obywatelskiej" - powiedział Jan Popławski z MJN, który ma być liderem listy koalicji do rady Warszawy w okręgu mokotowskim.

Według relacji Patryka Słowickiego z wchodzącego w skład Koalicji Ruchów Miejskich stowarzyszenia Ochocianie zmiana granic okręgów na Ochocie, której inicjatorem był w radzie miasta Szostakowski, nastąpiła w ostatniej chwili i nieoczekiwanie.

"My już w marcu alarmowaliśmy, że ten podział łamie demokrację, że nie można tak drastycznie, z kadencji na kadencję, zmieniać granic okręgów wyborczych. Zaskarżyliśmy to do Państwowej Komisji Wyborczej i PKW bardzo dokładnie wytłumaczyła, dlaczego zgadza się z naszym wnioskiem i takie zmiany są niemożliwe. Mimo to PO zdecydowała, że będzie grała na czas - odwołała się do sądu pierwszej instancji, odwołała się do drugiej instancji. A kiedy przegrała w sądzie, dwa tygodnie temu stwierdziła, że zrobi tak, jak w +Samych swoich+: sądy sądami, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie+" - mówił Słowicki.

Przywołał w tym kontekście fragment uzasadnienia wyroku sądu, stwierdzającego, iż zmiana granic okręgów "była działaniem przeciwko obywatelom". "Od dzisiaj tak będziemy odszyfrowywać ten skrót: PO - Przeciwko Obywatelom" - zapowiedział aktywista.

"Mamy pytanie do PO, jak się odnosi do tej sytuacji, żądamy oficjalnego stanowiska; mamy też pytanie do posła Rafała Trzaskowskiego, który jest kandydatem PO na urząd prezydenta miasta, czy radny Szostakowski będzie startował w drużynie Rafała w wyborach do rady miasta? Żądamy odpowiedzi i formalnego stanowiska w tej sprawie, ponieważ radny Szostakowski jest w bezpośrednim otoczeniu pana Rafała Trzaskowskiego" - podkreśliła Glusman.

W petycji o odwołanie Szostakowskiego skierowanej do klubu radnych PO pełnomocnik wyborczy Koalicji Ruchów Miejskich, prezes MJN Jan Mencwel zwrócił uwagę, że przyjęte na wniosek Szostakowskiego zmiany okręgów wyborczych na Ochocie "zostały dokonane bezprawnie, o czym orzekła najpierw PKW, a następnie Wojewódzki Sąd Administracyjny".

"Jako radny wnioskodawca jest on osobiście odpowiedzialny za podjęcie bezprawnej uchwały. Jego działania były podyktowane partykularnym interesem partyjnym wspomnianej formacji i nie licują z godnością radnego rady miasta. Pan przewodniczący powinien dbać o najwyższe standardy klubu radnych w Radzie Miasta Warszawy, a doprowadził do działań niedemokratycznych, bezprawnych i mających na celu wyeliminowanie mniejszych komitetów, o czym orzekł niezawisły sąd" - podkreślił Mencwel.

Szostakowski odnosząc się do złożonego przez ruchy miejskie wniosku o jego odwołanie powiedział PAP, że "to jest najdziwniejsza rzecz w polityce, jaką widział". "Nie widziałem jeszcze takiej sytuacji, żeby jedno ugrupowanie polityczne apelowało do drugiego, żeby zmienili sobie funkcyjnych" - oświadczył. Jako "kompletną bzdurę" ocenił jednocześnie zarzuty aktywistów dot. łamania zasad demokratycznych.

"Rada miasta, na mój wniosek, zmieniła okręgi wyborcze w czterech dzielnicach Warszawy. Tylko w jednym przypadku zostały one zaskarżone. Komisarz wyborczy najpierw odrzucił tę skargę, uwzględnił dopiero po procesie odwoławczym. Opowiadanie o łamaniu demokracji jest absolutnie nieprawdziwe, sprawa była nieoczywista prawnie" - przekonywał szef klubu radnych PO.(PAP)

autor: Marceli Sommer