W okresie Mundialu o 2,37 mln zwiększyła się liczba użytkowników wszystkich serwisów TVP, łącznie to 8,11 mln osób. Użytkownicy wygenerowali w serwisach TVP ponad 120 mln odsłon. To wielki sukces Telewizji Polskiej - powiedział we wtorek prezes TVP Jacek Kurski.

"Mundial okazał się wielkim sukcesem Telewizji Polskiej zarówno pod względem rekordowej oglądalności, jak pod względem rekordowych przychodów" - powiedział podczas briefingu prasowego prezes TVP Jacek Kurski.

Jak mówił, było to ok. 886 godzin transmisji live z meczów i ze studiów przed i po meczach; w TVP1 było to 143 godz., w TVP2 - 92 godz., w TVP Sport - 612 godz., a w TVP3 powtórki niektórych meczów - 38 godz.

Jak podkreślił Kurski, decyzja o wejściu do telewizji naziemnej z tematycznym kanałem sportowym okazała się strzałem w dziesiątkę, "ze średnią oglądalnością minutową przekraczającą średnio nawet pół miliona". "Zdarzały się mecze, kiedy TVP Sport gromadziło przed telewizorami ponad 2 mln widzów (...) Ludzie chcą mieć bezpłatny TVP Sport, kanał tematyczny dostępny za darmo dla wszystkich. Taka jest misja telewizji publicznej" - mówił Kurski.

Członek Zarządu TVP Maciej Stanecki zwrócił także uwagę na sukces TVP w internecie. "Ponad pół miliona osób jednocześnie oglądało online transmisję, takich liczb w polskim internecie do tej pory nie było (...) W efekcie dało to wzrost liczby użytkowników na wszystkich serwisach, nie tylko sportowych, ale też informacyjnych o ponad 40 proc." - powiedział.

Prezes TVP zaznaczył, że zanotowano wzrost liczby użytkowników na wszystkich serwisach o 2 mln 370 tys. "Łącznie 8 mln 111 tys. użytkowników, ponad 120 mln odsłon użytkownicy wygenerowali w serwisach TVP (...) To niebywały sukces w online" - zaakcentował. Jak podano, największą liczbę odtworzeń miał mecz Polska-Senegal. Potem kolejno Polska-Japonia, Polska-Kolumbia, półfinałowy Chorwacja-Anglia i finałowy Francja-Chorwacja.

Kurski mówił, że Mundial to również "przyczynek do naszej dyskusji i sporu z monopolistą telemetrycznym". "Przyzwyczailiśmy się, że dane Nielsen (firma telemetryczna Nielsen Audience Measurement-PAP) pokazują o ok. 10 proc. mniej widzów niż Model Oglądalności Rzeczywistej (MOR), który prowadzą eksperci współpracujący z Telewizją Polską. Ale w przypadku Mundialu rozbieżność między MOR a Nielsenem wynosiła aż 38 proc. To porażające dane" - ocenił.

Jego zdaniem niemożliwa jest "uczciwa konkurencja, uczciwa praca na rynku telewizyjnym" przy tak daleko idących rozbieżnościach w pomiarze oglądalności. "Od pomiaru zależy wszystko - wizerunek, prestiż, wpływy reklamowe" - podkreślił.

Jak poinformował, TVP zarobiła na Mundialu 10 mln zł netto. "Przychody wyniosły 77 mln zł, koszty 67 mln zł. Zarobiliśmy, ponieważ po raz pierwszy w historii zdecydowaliśmy się nie polegać na +walucie+ Nielsena, podyktowaliśmy ceny cennikowe, czyli z cennika, który my proponujemy. Uznaliśmy i pokazaliśmy rynkowi, że naszym zdaniem tyle a tyle osób będzie oglądać dany mecz i tyle warte są pakiety reklamy przed, między połowami i po meczu. I rynek nas posłuchał" - podkreślił.

"I tylko i wyłącznie dzięki temu, że złamaliśmy dogmat Nielsena zarobiliśmy 10 mln zł po raz pierwszy chyba na takiej imprezie. Według wyliczeń Biura Reklamy gdybyśmy poszli wyceną pakietową, czyli wyników, które wykazał Nielsen dla poszczególnych meczów, gdybyśmy wyceniali reklamy według wskazania, z którego wynikało, że jeżeli chodzi o oglądalność przegrywaliśmy ze stacjami komercyjnymi, zarobilibyśmy o 50 proc. mniej" - mówił Kurski.

Zaznaczył, że jako Telewizja nie mogą dłużej tolerować takiej sytuacji. "Poinformuję nasze organy korporacyjne, nadzorujące, że coś państwo musi zrobić z rynkiem telemetrii w Polsce. Tracimy setki milionów złotych na niesprawiedliwej naszym zdaniem wycenie reklam wynikającej z panującego na rynku dyktatu monopolisty telemetrycznego" - dodał prezes TVP. (PAP)

autor: Anna Kondek-Dyoniziak