PO i Nowoczesna rozważają bojkot Zgromadzenia Narodowego, które ma się zebrać 13 lipca na Zamku Królewskim w Warszawie. Uważają, że w obliczu łamania prawa i zasad demokracji przez PiS taka forma świętowania 550. rocznicy polskiego parlamentaryzmu nie powinna mieć miejsca.

Wątpliwości ma także PSL; jak nieoficjalnie słychać od polityków Stronnictwa, część posłów tego klubu prawdopodobnie nie weźmie udziału w spotkaniu na Zamku Królewskim.

Zgromadzenie Narodowe ma uczcić 550-lecie polskiego parlamentaryzmu i 100-lecie odzyskania niepodległości. Zaplanowane jest m.in. orędzie prezydenta Andrzeja Dudy.

Wątpliwości co do takiej formy świętowania mają opozycyjne kluby Platforma Obywatelska i Nowoczesna, które nie podjęły jeszcze decyzji, czy wezmą udział w ZN. Lider PO Grzegorz Schetyna zapowiedział niedawno, że będzie rekomendował swemu klubowi rezygnację w uczestnictwa.

Ostatecznej decyzji w tej sprawie wciąż nie ma. "13 lipca przed Zgromadzeniem Narodowym, pewnie około godz. 10, zbierze się klub i będzie o tym dyskutować" – powiedział PAP szef klubu PO Sławomir Neumann. "Będziemy rozmawiać o polskim parlamentaryzmie, o tym Zgromadzeniu, o naszym udziale bądź nie" – dodał.

Przypomniał, że idea bojkotu powstała przy okazji złożenia wniosku o wotum nieufności wobec marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego. Posłowie PO i Nowoczesnej złożyli go 15 czerwca po tym jak sejmowa większość nie zgodziła się, by tematem informacji bieżącej tamtego posiedzenia Sejmu była sprawa ewentualnych kar, które UE może nałożyć na Polskę w związku z trwającą procedurą ochrony praworządności. Platforma uznała wówczas, że PiS złamał obowiązującą do tej pory w Sejmie "świętą zasadę", że każdy klub ma rotacyjnie prawo do zaproponowania tematu informacji bieżącej. Dyrektor CIS Andrzej Grzegrzółka odpowiadał, że wybór tematu informacji nastąpił zgodnie z regulaminem Sejmu.

W ocenie Neumanna Prawo i Sprawiedliwość od dwóch i pół roku "depcze" parlamentaryzm w Polsce. "Nie można udawać, że parlamentaryzm, którego 550-lecie chce obchodzić marszałek Kuchciński ma się dobrze pod jego rządami w Sejmie. Nie możemy udawać, że nic się nie wydarzyło np. na Sali Kolumnowej, kiedy Kuchciński, prowadząc obrady w sposób nielegalny, przyjął budżet. To są rzeczy, które przy okazji tego Zgromadzenia także muszą wybrzmieć" – podkreślił.

Jak dodał, o ewentualnym bojkocie Platforma rozmawia także z Nowoczesną i PSL.

"Dla nas dość absurdalnym pomysłem jest świętowanie 550-lecia parlamentaryzmu w takiej formule, czyli poza parlamentem i w sytuacji, kiedy PiS i marszałek Kuchciński zrobili z parlamentu fasadę" – powiedział sekretarz generalny Nowoczesnej Adam Szłapka. Podkreślił jednak, że na razie to wyłącznie wątpliwości, o których będzie jeszcze rozmawiał klub Nowoczesnej.

Decyzji nie podjął jeszcze PSL. Rzecznik Stronnictwa Jakub Stefaniak przekonuje jednak, że nie można "oddawać PiS-owi pola" do tego, żeby samo świętowało taką rocznicę. "To byłoby trochę schodzenie im z drogi i chyba nie ma co robić im przyjemności. Skoro zaorali ten parlamentaryzm, to może warto pójść i im to wytknąć, a nie uciekać z takiego Zgromadzenia" – uważa Stefaniak.

Nieoficjalnie wśród polityków PSL można usłyszeć, że część posłów ugrupowania pewnie nie pojawi się 13 lipca na Zamku Królewskim. Jeden z liderów PO mówi natomiast, że opozycja szuka formuły, która sprawi, że tego dnia sprzeciw wobec działań Prawa i Sprawiedliwości wybrzmi wyjątkowo mocno. Przyznał jednocześnie, że bojkot może oznaczać "oddanie pola" formacji rządzącej.

13 lipca 1468 r. zebrał się sejmik generalny w Kole, który stanowił preludium do pierwszego w polskiej historii dwuizbowego sejmu walnego w Piotrkowie 9 października 1468 r. Posiedzenie Zgromadzenia Narodowego ma być okazją do podkreślenia długiej tradycji polskiego parlamentu. (PAP)

autorka: Marta Rawicz