Dobrze, że doszło do porozumienia ws. uchodźców, to duża zasługa zarówno państw członkowskich UE jak i szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska, który przez wiele godzin prowadził negocjacje - ocenił w piątek prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.

Przywódcy państw i rządów krajów unijnych uzgodnili podczas maratonu negocjacyjnego w nocy z czwartku na piątek, że w państwach UE powstaną centra kontroli migrantów, a poza "28" - ośrodki do wysadzania uratowanych na morzu ze statków. Uchodźcy z centrów zlokalizowanych w UE w krajach, które dobrowolnie się na to zgodzą, będą podlegali relokacji do innych państw. Nie będzie jednak żadnych kwot, a rozdział będzie się odbywał na zasadzie dobrowolności. Gwarancji w tej sprawie domagała się Polska i kilka innych krajów unijnych, m.in. z Grupy Wyszehradzkiej.

W centrach kontrolnych w państwach UE migranci ekonomiczni, którzy będą odsyłani do krajów pochodzenia, mają być oddzielani od osób mających szansę na przyznanie ochrony międzynarodowej, tj. uchodźców. Tylko ci drudzy będą podlegali rozdziałowi pomiędzy zainteresowane państwa członkowskie.

Kosiniak-Kamysz powiedział PAP, że dobrze, iż doszło do tego porozumienia. W jego ocenie jest to duża zasługa zarówno państw członkowskich jak i prowadzącego negocjacje Donalda Tuska.

"Myślę, że wszyscy w Polsce wyrażą z tego radość, że może dojść do porozumienia w sprawie migracji, bo nie jest to temat łatwy" - zaznaczył szef ludowców. Podkreślił, że jego ugrupowanie przekazywało swoje stanowisko w tej sprawie dwa lata temu. "Uważam, że automatyczna relokacja była błędem i to się teraz potwierdziło. Nie ma możliwości dawania jakiś kwot i taki automatyzm w tym wszystkim, bo dwa, czy trzy ostatnie lata pokazały, że nikt tego nie wypełnia i nie rozwiązuje to problemu" - mówił Kosiniak-Kamysz.

W jego ocenie Polska jest w stanie zrobić dużo więcej w kwestii pomocy uchodźcom. "Korytarze humanitarne, do których zachęcają Kościół katolicki i inne kościoły, czy związki wyznaniowe i organizacje społeczne. Możemy również przyjąć sieroty, bo to jest nasze takie moralne zobowiązanie wynikające z odpowiedzialności również tej historycznej" - podkreślił prezes PSL.

Według niego im więcej będzie porozumienia, tym więcej będzie normalnej atmosfery w Polsce. "Chciałbym, żeby nikt nie wykorzystywał tragedii utraty zdrowia, często utraty życia, do własnych celów politycznych" - powiedział Kosiniak-Kamysz.

We wnioskach ze szczytu UE zapisano, że w sprawie reformy systemu azylowego w UE musi zapaść jednomyślna zgoda, oparta na "odpowiedzialności i solidarności". Ponadto szczyt poparł ustanowienie w krajach Afryki Północnej ośrodków ("regionalnych platform do wyokrętowania") dla migrantów uratowanych na Morzu Śródziemnym. Szefowie państw i rządów uzgodnili też kwestie finansowania funduszu na rzecz Afryki, w którym brakowało 500 mln euro.