Projekt zmian w noweli ustawy o IPN, zakładający odejście od przepisów karnych, wpłynął w środę do Sejmu i został skierowany do pierwszego czytania.

Wcześniej szef KPRM Michał Dworczyk poinformował, że premier Mateusz Morawiecki w środę rano zwrócił się z wnioskiem do marszałka Sejmu o uzupełnienie porządku obrad Sejmu o punkt dotyczący nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej.

"Chcemy dokonać korekty polegającej na odstąpieniu od części styczniowej nowelizacji ustawy o IPN. Odchodzimy od przepisów karnych, które mogą odwracać uwagę od celu, jaki przyświecał tym pierwszym zmianom" - powiedział Dworczyk w Radiowej Jedynce.

"Trzeba pamiętać, że tym celem była i jest obrona dobrego imienia Polski i prawdy historycznej" - dodał szef KPRM.

Zaznaczył jednocześnie, że IPN cały czas pozostaje "uzbrojony w skuteczniejszy instrument, czyli narzędzia cywilno-prawne" i - jak dodał - "na drodze cywilnej będzie mógł walczyć w imieniu państwa polskiego z kłamstwami historycznymi. "Ta droga, jak pokazuje praktyka jest najbardziej skuteczna" - podkreślił Dworczyk.

Obowiązujące od marca zmienione przepisy ustawy o IPN wywołały krytykę m.in. ze strony Izraela i USA. 6 lutego prezydent Andrzej Duda podpisał znowelizowaną ustawę, a następnie w trybie kontroli następczej skierował ją do TK. Prezydent chciał, by Trybunał zbadał, czy przepisy ustawy nie ograniczają w sposób nieuprawniony wolności słowa oraz aby przeanalizował kwestię tzw. określoności przepisów prawa.

Dworczyk na uwagę, że przedstawiciele rządu i Pałacu Prezydenckiego do tej pory zgodnie twierdzili, że nie będą niczego robić z ustawa o IPN, dopóki nie wypowie się TK, przyznał, że Trybunał nie wydał jeszcze opinii. "Trybunał Konstytucyjny jest bardzo istotnym i niezależnym organem państwa polskiego, który ocenia akty prawne pod kątem ich zgodności z Konstytucją RP, natomiast Sejm podejmuje decyzje kierując się przesłankami politycznymi" - powiedział szef KPRM. Jak dodał, "do tych przesłanek na pewno można zaliczyć skuteczność działania prawa".

"Prawo powinno być efektywne i działać, realizując cele, jakie przyświecały ustawodawcy w momencie uchwalania danego aktu prawnego i dlatego właśnie podjęliśmy decyzje o przeprowadzeniu obecnej nowelizacji" - wyjaśnił Dworczyk.

"Ten wyraźny i zdecydowany głos Polski, która nie zgadza się na przypisywanie naszemu narodowi sprawstwa zbrodni II wojny światowej jest dzisiaj o wiele lepiej słyszalny i łatwiej można docierać z naszymi argumentami do opinii publicznej również tej za granicą" - mówił. Jak podkreślił, "zależy nam, żeby ludzie znali i mówili prawdę, chcemy żeby to prawo funkcjonowało bez zbędnych kontrowersji, stąd dzisiejsza decyzja".

Dworczyk w rozmowie z PAP poinformował, że jest to rządowy projekt ustawy; jak wyjaśnił został on we wtorek przyjęty przez Radę Ministrów i skierowany do Sejmu.

"Wczoraj wieczorem Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy nowelizujący ustawę o IPN i dzisiaj rano został on skierowany do Sejmu" - powiedział w środę Dworczyk.

W rozmowie z dziennikarzami Dworczyk powiedział: "Takich ustaw nie przygotowuje się na kolanie, była gotowa już wcześniej".

Projekt zmian w noweli ustawy o IPN, zakładający odejście od przepisów karnych, wpłynął już do Sejmu i został skierowany do pierwszego czytania.

Uchwalona przez Sejm w styczniu nowelizacja ustawy o IPN zakłada m.in., że każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne, będzie podlegał karze grzywny lub do trzech lat więzienia. Taka sama kara grozi za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni".