Sześcioro cywilów zginęło w poniedziałek w wyniku wybuchu przydrożnej bomby w prowincji Ghazni na wschodzie Afganistanu - poinformował przedstawiciel lokalnych władz. W starciach w tej prowincji zginęło co najmniej trzech policjantów i 10 talibów.

Rzecznik gubernatora prowincji Arif Nuri sprecyzował, że wśród ofiar śmiertelnych są kobiety i dziecko. W ataku trzy osoby zostały ranne. Jak powiedział Nuri, bombę podłożyli talibowie.

Agencja Associated Press podaje, że mikrobus, którym jechali podróżni, najechał na przydrożną bombę.

Nuri poinformował również, że gdzie indziej w prowincji Ghazni w starciach zginęło co najmniej trzech policjantów i 10 talibów. Nie przekazano więcej szczegółów na ten temat.

Tymczasem w niedzielę wieczorem talibowie zaatakowali punkt kontrolny w prowincji Kandahar na południu kraju, zabijając pięciu funkcjonariuszy afgańskich sił bezpieczeństwa i raniąc trzech. Odpowiedzialność za atak wzięli na siebie talibscy bojownicy.

W sobotę afgańscy talibowie niespodziewanie ogłosili trzydniowe zawieszenie broni z siłami rządowymi w czasie przypadających pod koniec tego tygodnia obchodów święta Id al-Fitr. Zastrzegli jednak, że rozejm nie będzie dotyczył sił międzynarodowych i że operacje przeciwko nim będą kontynuowane. Bojownicy dodali też, że będą się bronić przed ewentualnymi atakami.

Obchody Id al-Fitr (Eid al-Fitr, Aid el-Fitr) kończą ramadan, święty dla muzułmanów miesiąc postu.

W czwartek prezydent Afganistanu Aszraf Ghani ogłosił jednostronne bezwarunkowe zawieszenie broni z talibami od 12 do 20 czerwca, co właśnie zbiega się z zakończeniem ramadanu. Zastrzegł jednak, że zawieszenie broni nie dotyczy Państwa Islamskiego i Al-Kaidy.