Od powołania komisji weryfikacyjnej zachowania warszawskiego ratusza są bardzo niekonsekwentne, dla mnie niezrozumiałe, wręcz głupie - mówi szef SLD Włodzimierz Czarzasty. W sprawie nieprawidłowości dot. reprywatyzacji odpowiedzialnych trzeba znaleźć i ukarać - podkreślił.

W zeszłym tygodniu komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji przyznała pierwsze odszkodowania lokatorom zreprywatyzowanych nieruchomości warszawskich przy ul. Nabielaka 9, Nowogrodzkiej 6A, Poznańskiej 14 i Marszałkowskiej 43. Suma przyznanych odszkodowań wynosi ponad 216 tys. zł. Ponadto komisja zdecydowała o przyznaniu zadośćuczynienia w kwocie 100 tys. zł Marii Brzeskiej, córce zamordowanej działaczki lokatorskiej Jolanty Brzeskiej. Wiceszef MS Patryk Jaki zwrócił wtedy uwagę, że decyzja komisji jest ostateczna, jednak miasto ma 14 dni na złożenie skargi wobec decyzji.

Czarzasty pytany w poniedziałek w Radiowej Jedynce o brak odzewu w tej sprawie ze strony warszawskiego ratusza, powiedział, że nie rozumie postępowania władz Warszawy. "Wiele świństw, złodziejstw, a na koniec morderstwo działo się w Warszawie. Nie wierzę w to, że nikt o tym nie wiedział. Właściwie wszyscy o tym wiedzieli, to nie było tak, że to się działo poza wiedzą urzędników i ludzi funkcjonujących w Warszawie, bo to przecież była tzw. tajemnica poliszynela. W tej sprawie odpowiedzialnych trzeba znaleźć i ukarać" - mówił szef Sojuszu.

Jak podkreślił, od momentu powołania komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji zachowania ratusza "są bardzo niekonsekwentne, dla mnie niezrozumiałe, wręcz głupie".

"Zawsze bardzo negatywnie ocenialiśmy to co się działo w Warszawie w sprawie reprywatyzacji. W tej kwestii mamy wyjątkowo czystą kartę. Nigdy nie byliśmy w tej sprawie atakowani, pomimo tego, że współrządziliśmy Warszawą i mieliśmy radnych w Warszawie. Jak był czas zgłaszaliśmy do prokuratury rzeczy związane z reprywatyzacją, które nam się nie podobały. Zgłaszaliśmy również ustawy dotyczące reprywatyzacji bądź uchwały do rady miasta. Tutaj mamy czystą kartę" - zaznaczył szef SLD.

Czarzasty dopytywany czy kandydat PO i Nowoczesnej na prezydenta Warszawy Rafał Trzaskowski, jako polityk związany z prezydent Warszawy Hanną Gronkiewicz-Waltz gwarantuje zbadanie wszystkich spraw reprywatyzacyjnych stwierdził, że "każdy polityk, bez względu na to z jakiej jest partii byłby głupi gdyby tego nie gwarantował". "Cała historia reprywatyzacji i sprzedaży tych budynków była również prowadzona za PiS. Po prostu urzędnicy robili to - z wiedzą, bez wiedzy, pod stołem, nad stołem, obok stołu" - dodał.

W sobotę Patryk Jaki dał swojemu rywalowi o fotel prezydenta stolicy Rafałowi Trzaskowskiemu 24 godziny na to, aby sprawił, żeby warszawski ratusz wycofał skargi, które składał do sądów „na korzystne dla miasta decyzje” komisji weryfikacyjnej. Chce także, aby ratusz przygotował się do wypłacania odszkodowań ofiarom afery reprywatyzacyjnej. Trzaskowski odnosząc się do słów Jakiego podkreślił "to niestety tak nie działa". "Tutaj pani prezydent jest władna(...), rada miasta, ludzie, którzy biorą za to odpowiedzialność" - podkreślił.

Gronkiewicz-Waltz odnosząc się do ultimatum Jakiego powiedziała, że sprawa odszkodowań dla ofiar reprywatyzacji jest analizowana przez „cały zespół” i miasto zrobi to, „co ustalą prawnicy”.

Podczas niedzielnego briefingu Jaki ocenił, że biorąc pod uwagę oświadczenia zarówno Trzaskowskiego jak i prezydent Warszawy wynika, iż nie potrafią jasno powiedzieć, po której stronie staną. "Trzaskowski nie potrafi jasno zdefiniować, czy stoi po stronie miasta stołecznego Warszawy, czy po stronie interesów grup handlarzy roszczeniami" - mówił Jaki.