W Wołokołamsku pod Moskwą policja zatrzymała w niedzielę około dziesięciu aktywistów blokujących dojazd do wysypiska śmieci Jadrowo. Sprawa wysypisk wywołała falę protestów w podmoskiewskich miejscowościach; od miesięcy protestują mieszkańcy Wołokołamska.

Wcześniej w niedzielę dojazd do wysypiska zablokowało kilkuset aktywistów. Mieszkańcy Wołokołamska skarżą się, że mimo obietnic władz do Jadrowa nadal wywożone są śmieci.

W sobotę w Wołokołamsku odbyły się dwa mityngi, a podobne zgromadzenia w sprawie wysypisk zorganizowano także w innych miejscowościach obwodu moskiewskiego, między innymi w Klinie, Kołomnie, Siergijew-Posadzie i Krasnoarmiejsku.

Mieszkańcy Wołokołamska skarżą się od lutego na nieprzyjemny fetor dochodzący z wysypiska Jadrowo. Na początku marca doszło do kilku akcji protestu; aktywiści żądali bezzwłocznego zamknięcia wysypiska. 21 marca mieszkańcy rozpoczęli protest przed miejscowym szpitalem po informacji o hospitalizowaniu kilkudziesięciorga dzieci z oznakami zatrucia.

Według ekologów z rosyjskiego oddziału organizacji Greenpeace na wysypiska w regionie podmoskiewskim trafia 20 proc. odpadów z całej Rosji. (PAP)