Policja zatrzymała jednego z dwóch więźniów, którzy w sobotę uciekli z aresztu w Stawiszynie, gdzie znajduje się Oddział Zewnętrzny Aresztu Śledczego w Grójcu - poinformowała w niedzielę PAP rzeczniczka Dyrektora Generalnego Służby Więziennej ppłk Elżbieta Krakowska.

"Jeden więzień został zatrzymany, drugi jest ciągle poszukiwany" - powiedziała PAP ppłk Krakowska. Wyjaśniła, że więzień nie zostanie przewieziony do oddziału w Grójcu, bowiem zostaną mu postawione zarzuty w związku z ucieczką. "Tym razem nie trafi do oddziału otwartego, w jakim przebywał dotychczas, ale do aresztu zamkniętego (...) o zwiększonym rygorze" - wyjaśniła rzeczniczka.

Podjęta zostanie też decyzja, czy w związku z ucieczką więźnia nie zakwalifikować jako "niebezpieczny". "Myślę, że takie decyzje zapadną jutro, bądź pojutrze" - dodała.

W sobotę z aresztu w Stawiszynie (woj. mazowieckie), gdzie znajduje się Oddział Zewnętrzny Aresztu Śledczego w Grójcu uciekło dwóch więźniów. Oddział ten przeznaczony jest dla skazanych odbywających karę pozbawienia wolności w warunkach zakładu karnego typu półotwartego. Jak podaje Służba Więzienna, na oddziale jest ok. 180 miejsc, a obsadę kadrową stanowią zarówno funkcjonariusze jak i pracownicy cywilni; odział w Stawiszynie położony jest na rozległym terenie.

Skazani uciekli z placu spacerowego. Więźniowie odbywali karę pozbawienia wolności w warunkach oddziału półotwartego, o zmniejszonym rygorze. Ppłk Krakowska poinformowała, że zbiegli więźniowie nie są niebezpieczni, byli skazani za przestępstwa przeciwko mieniu na kary pozbawienia wolności o niskim wymiarze.

Według niej, dotychczas nie sprawiali problemów wychowawczych, a "w warunkach izolacji więziennej funkcjonowali prawidłowo". Mężczyźni pracowali na terenie oddziału przy pracach remontowych. O zdarzeniu powiadomiono policję, za więźniami wysłano grupy pościgowe.

"Przeprowadzenie kontroli w sprawie zdarzenia polecił wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. Czynności wyjaśniające prowadzi zespół specjalistów z Centralnego Zarządu Służby Więziennej" – podała rzeczniczka.

Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki poinformował w rozmowie z TVN 24, że odpowiednie procedury zostały już wszczęte i obecnie trwa kontrola w zakładzie karnym.

Pierwsze informacje o zatrzymaniu zbiega podało Radio Zet. (PAP)

autor: Marcin Musiał